Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Zbigniew Kuźmiuk dla Niezależna.pl: Rząd Tuska robi sobie żarty z obietnic wyborczych kosztem Polaków

Większość Polaków (62 proc.) uważa, że rząd Donalda Tuska nie wywiązuje się z obietnic wyborczych, wynika z sondażu Instytutu Badań Pollster przeprowadzonego na zlecenie "Super Expressu". – To co rząd próbuje robić to w rzeczywistości żart z przedłożonych obietnic. Widać to na przykładzie kwoty wolnej od podatku, szumnie zapowiadanego paliwa po 5,19 zł czy cenach energii. Wszystko wskazuje, że w podobny sposób będą traktowane kolejne przedwyborcze obietnice. Nie wykluczam też, że może dojść do stopniowego wygaszenia programu 800+. Główkują, by ciąć wydatki gdzie się da, ale bez większych szkód wyborczych – mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Zbigniew Kuźmiuk, poseł Prawa i Sprawiedliwości (PiS).

Donald Tusk//Zbigniew Kuźmiuk
Donald Tusk//Zbigniew Kuźmiuk
Fot. Tomasz Jędrzejowski// - Gazeta Polska

Partie tworzące rządzącą koalicję wiele obiecywały w kampanii wyborczej, ale spełnienie tych deklaracji nie przychodzi łatwo gabinetowi premiera Donalda Tuska. Dostrzegają to Polacy, co widać po wynikach sondażu "Super Expressu". 62 proc. z nas przyznaje, że obietnice nie są realizowane – czytamy

Na pytanie: "Czy Twoim zdaniem rząd Donalda Tuska wywiązuje się ze złożonych obietnic?" twierdząco odpowiedziało zaledwie 27 proc. ankietowanych. 11 proc. pytanych nie miało zdania w tej sprawie. 

Sondaż wykonano w dniach 8-9 sierpnia na próbie 1011 dorosłych Polaków.

W rozmowie z portalem Niezalezna.pl Zbigniew Kuźmiuk, poseł Prawa Sprawiedliwości wymienia sztandarowe obietnice przedwyborcze obozu Donalda Tuska, które nie zostały zrealizowane. 

To przede wszystkim 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku. Wszystko wskazuje na to, że obietnica ta nie zostanie zrealizowana w ciągu całej kadencji rządu. Drugą niewątpliwie nośną medialnie obietnicą było paliwo po 5,19 zł za litr czy obniżenie rachunków za gaz i prąd. Obietnice te wielokrotnie padały na spotkaniach organizowanych przez Donalda Tuska. Tymczasem w kontekście cen energii mamy podwyżkę od 1 lipca i zapowiedź kolejnej, od 1 stycznia po uwolnieniu cen. 

– wskazuje nasz rozmówca.

Przy niektórych obietnicach rząd coś próbuje robić. Jak to jednak wygląda w praktyce, pokazuje sprawa podwyżki dla nauczycieli o 30 proc. Rozmawiałem z wieloma samorządowcami i wszyscy twierdzą, że by wypłacić te podwyżki, musieli dołożyć z własnego budżetu 50 proc. całej kwoty. Rząd wszędzie ogłasza, jak wywiązał się z tej obietnicy wobec nauczycieli, tyle tylko, że teraz samorządy są w dramatycznej sytuacji finansowej.

– dodaje.

To co próbują robić, to w rzeczywistości żart z tych obietnic.

– uważa Zbigniew Kuźmiuk.

Kolejna obietnica to dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców. Wprowadzili rozwiązanie, które będzie obowiązywać od jesieni tego roku – możliwość rezygnacji z jednomiesięcznej składki. Jak to się ma do dobrowolnego ZUS-u? Nie ma to żadnego związku. Ale we wszystkich prezentacjach rządu to zobowiązanie traktowane jest jako zrealizowane.

– wskazuje poseł PiS.

Wszystko wskazuje, że w podobny sposób będą traktowane kolejne przedwyborcze obietnice. Przykładem jest renta wdowia. Rząd obiecał, że będzie to emerytura danej osoby i 50 proc. emerytury zmarłego współmałżonka. Tymczasem to, co zostało przyjęte, to zaledwie 15 proc. emerytury współmałżonka. W dodatku będzie obowiązywać dopiero za rok. Dojścia do 50 proc. w ogóle się nie przewiduje.

– mówi polityk.

Nie wykluczam, że docelowo zniknie też program 800+. Mają wejść modyfikacje tego programu. Najczęściej mówi się o tym, że pierwszym krokiem będzie wprowadzenie progu dochodowego. Mogą go ustanowić na takim poziomie, że wielu rodzinom, do tej pory otrzymującym to świadczenie przestanie ono przysługiwać. Cały program to spory wydatek, ponad 60 mld zł rocznie. Wszyscy ci liberałowie, którzy od momentu wprowadzenia są jego przeciwnikami, choć nie wyrażają tego wprost, bo byłoby to samobójstwo polityczne, teraz będą przebierać nogami, żeby uciąć przynajmniej część ich zdaniem horrendalnych i bezpodstawnych wydatków. Stąd m.in. cyklicznie pojawiające się publikacje, że program nie wpływa na dzietność itd.

– przekonuje Kuźmiuk.

Rząd albo nie realizuje zobowiązań albo robi to w taki sposób, że nie ma to żadnego związku z istotą wcześniejszych deklaracji. Główkują, by ciąć wydatki gdzie się da, ale bez większych szkód wyborczych.

– kończy poseł PiS.

 



Źródło: niezalezna.pl

#rząd #Donald Tusk #obietnice wyborcze #finanse #budżet #świadczenia #polityka krajowa

Konrad Wysocki