W sprawie ambasadorów wina jest po stronie szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który osłabia polską pozycję na arenie międzynarodowej. MSZ chce obniżyć rangę naszej reprezentacji do poziomu chargé d'affaires - oceniła dziś szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka.
Na antenie radiowej Trójki szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka odniosła się do sprawy odwołania ambasadorów, m.in. ambasadora w USA Marka Magierowskiego, który wcześniej był dyrektorem Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta, i jego powrotu do kraju. Pytana o to, czy Magierowski zostanie ponownie zatrudniony w KPRP, Paprocka stwierdziła, że "z jakichś względów podjął decyzję o rozstaniu z Kancelarią" i że "cały czas jest ambasadorem, nikt go nie odwołał".
Wskazała również, że ws. ambasadorów "jest wina po stronie pana Radosława Sikorskiego", ministra spraw zagranicznych. "Sikorski osłabia polską pozycję na arenie międzynarodowej" - oceniła.
Według niej MSZ chce "obniżyć rangę naszej reprezentacji do poziomu chargé d'affaires", "wprowadzając w błąd opinię publiczną, bo na stronach internetowych ambasad jest napisane przed nazwiskami chargé d'affaires, że to są ambasadorowie".
Według Paprockiej prezydent Andrzej Duda ma "największe zastrzeżenia" co do obsadzenia placówki w Waszyngtonie, którą MSZ chce powierzyć Bogdanowi Klichowi.