- Pani minister oczywiście niepotrzebnie wypowiadała się przeciwko programowi rządu, ale też nie dopilnowała tempa pracy nad podlegającymi jej zadaniami - tak o odwołaniu Anny Korneckiej z funkcji wiceminister mówi poseł PiS Joanna Lichocka. Druga z naszych rozmówczyń - senator Maria Koc - nie dziwi się decyzji premiera.
"Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu A. Korneckiej z funkcji podsekretarza stanu w MRPiT. Powodem jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu w zakresie ułatwienia budowy domów 70m2 oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego" - napisał rzecznik.
Premier @MorawieckiM podjął decyzję o odwołaniu A. Korneckiej z funkcji podsekretarza stanu w @MRPiT_GOV_PL. Powodem jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami #PolskiŁad w zakresie ułatwienia budowy domów 70m2 oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego.
— Piotr Müller (@PiotrMuller) August 4, 2021
O komentarz w sprawie odwołania wiceminister zwróciliśmy się do poseł Prawa i Sprawiedliwości Joanny Lichockiej.
- Decyzje co do kształtu Zjednoczonej Prawicy podejmowane są na poziomie szefa partii - premiera Jarosława Kaczyńskiego - mówi nam, pytana o możliwe konsekwencje dla przyszłości Zjednoczonej Prawicy.
Przyznaje, że „w tej sytuacji premier nie bardzo miał inne wyjście, zważywszy też na to, że pojawiły się kłopoty z tempem prac nad ważnymi elementami Polskiego Ładu”.
- Pani minister oczywiście niepotrzebnie wypowiadała się przeciwko programowi rządu, ale też nie dopilnowała tempa prac nad podlegającymi jej zadaniami
- potwierdza słowa rzecznika rządu.
Ocenia, że w tym wypadku odwołanie wydaje się dość naturalne i oczywiste. - Kto przyjdzie na miejsce pani minister - to pytanie do pana premiera - konkluduje.
Druga z naszych rozmówczyń - senator Prawa i Sprawiedliwości Maria Koc - krytykę Polskiego Ładu przez byłą już wiceminister zestawia z faktem publicznego podpisania się pod pakietem rozwiązań przez samego lidera Porozumienia, wicepremiera Jarosława Gowina.
- Taka ostra krytyka pani wiceminister, która jest związana z Porozumieniem, wydaje się niezrozumiała i wprowadza zamęt. Polacy mają prawo tego nie rozumieć, dlatego nie dziwię się decyzji premiera - mówi nam.
Polityk wyraża nadzieję, że "w Porozumieniu też jakieś przemyślenia będą miały miejsce, bo są w koalicji i jeżeli popierało się Polski Ład, to trzeba być konsekwentnym i nie można teraz spowalniać prac, czy ich kontestować, bo mamy program i chcemy go zrealizować". - To nie jest czas, abyśmy teraz kłócili się o rozwiązania, które były przecież wcześniej wypracowywane - podsumowuje senator Koc.
Anna Kornecka napisała na Twitterze, że wchodząc do rządu miała "jeden cel: bronić polskich przedsiębiorców".
"Nie ma zgody na drastyczne podnoszenie dla nich podatków i danin. Nie żałuję, że zapłaciłam za to dymisją. Dalej będę pracować na rzecz tych, dzięki którym Polska się rozwija - pracować tak, jak całe Porozumienie"
- napisała w mediach społecznościowych.
Do odwołania odniósł się tez wicepremier Jarosław Gowin. Przekazał, że decyzja nie była z nim konsultowana, oraz że nie pozostanie ona bez reakcji Porozumienia.