Władysław Kosiniak-Kamysz miał propozycję od PiS, by być premierem - tę informację w Telewizji Republika przekazał poseł PiS Jacek Sasin, były wicepremier. "Takie sygnały od nas szły. My byliśmy gotowi nawet poprzeć jego autorski rząd" - zdradził polityk w programie Miłosza Kłeczka.
Władysław Kosiniak-Kamysz jest obarczany przez Platformę Obywatelską zadaniami, które fatalnie wypadają w odbiorze opinii publicznej. W czasie pierwszej koalicji PO-PSL odpowiedzialny był za podwyższenie wieku emerytalnego. Kiedy koalicja wróciła do władzy, Kosiniak-Kamysz został ministrem obrony narodowej i to na niego spadła odpowiedzialność za zatrzymanie polskich żołnierzy za obronę polskiej granicy.
- Co robi w tej koalicji w dalszym ciągu PSL i Kosiniak-Kamysz, to ja tego w dalszym ciągu zrozumieć nie potrafię. W ogóle nie potrafię zrozumieć polityka, który ma ogromną szansę być premierem - powiedział Jacek Sasin w Telewizji Republika. Po czym ujawnił kulisy propozycji, jaką otrzymał lider ludowców po wyborach parlamentarnych 2023.
Takie sygnały od nas szły. My byliśmy gotowi nawet poprzeć jego autorski rząd. Ja rozumiem, że z pewnych przyczyn byłaby trudna taka normalna koalicja z PiS, więc mówiliśmy: stwórz, człowieku, rząd, który będzie twoim rządem autorskim. Obiecałeś trzecią drogę, a trzecia droga nie nazywa się Tusk. Trzecia droga to jednak jest coś innego niż Tusk i PO.
"Ale tam było z góry zakodowane coś, co było determinantą: tylko i wyłącznie koalicja z Platformą i żadne inne rozwiązanie nie wchodzi w grę" - powiedział były wicepremier, dodając: - Polityk, który odrzuca realną szansę zostać premierem, decydowania o tym, jak będzie polityka państwa, nie ma ambicji żeby odegrać znaczącą rolę, tylko widzi się jako przystawka Tuska. Nie wiem z czego to wynika.