Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odpowiadał dziś na pytania dziennikarzy. Gdy nadeszła kolej przedstawiciela RMF FM, ten zapytał o to, czy Czarnek zamierza przeprosić... Barbarę Engelking "za obrazę jej dorobku". Tak, Engelking to ta, która wielokrotnie wypowiadała się negatywnie pod adresem polskiego narodu - szczególnie w kontekście II wojny światowej.
Przypomnijmy, Barbara Engelking z Centrum Badań nad Zagładą Żydów w dniu 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim była gościem programu "Kropka nad i" Moniki Olejnik na antenie TVN24. W trakcie wywiadu padło wiele krytycznych słów pod adresem Polaków. Zdaniem Engelking, "Żydzi nieprawdopodobnie się rozczarowali co do Polaków w czasie wojny".
- Polacy mieli potencjał, by stać się sojusznikami Żydów i można było mieć nadzieję, że będą się inaczej zachowywać, że będą neutralni, że będą życzliwi, że nie będą do tego stopnia wykorzystywać sytuacji i nie będzie tak rozpowszechnionego szmalcownictwa. (...) Wydaje mi się, że to rozczarowanie odgrywa pewną rolę, że Polacy po prostu zawiedli
– mówiła wówczas Engelking.
Przekonywała, ponadto że Żydzi poza gettem w Warszawie w latach okupacji "byli w dużym stopniu samowystarczalni". Barbara Engelking twierdziła, że "fałszujemy historię na wiele rozmaitych sposobów".
Cały czas oskarżają Polaków o germanofobię, a sami nienawidzą Polaków i na każdym kroku na nas szczują. Jakim prawem robią to w TVN - stacji nadawanej w Polsce? pic.twitter.com/d6YNRps01A
— Samuel Pereira (@SamPereira_) April 20, 2023
Na te słowa w przestrzeni publicznej bardzo szybko pojawiła się reakcja ministra edukacji i nauki - Przemysława Czarnka. Poinformował on wówczas na Twitterze o podjętych w tej kwestii badaniach naukowych.
"Dlatego zleciłem bardzo szerokie badania międzyuniwersyteckie w ramach NPRH (Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki), w celu wykazania gmina po gminie zaangażowania społeczeństwa Polaków w ratowanie Żydów w czasie holokaustu. Aby takie osoby, jak w TVN24, nigdy już nie mogły obrażać Polaków, mordowanych przez Niemców z tego powodu"
– napisał Przemysław Czarnek.
Dziś podczas konferencji prasowej w Warszawie minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek został zapytany - przez dziennikarza RMF FM - o to, czy zamierza przeprosić Engelking. Za co? "Za obrazę jej dorobku".
"Stanie Pan przed Pałacem Staszica i przeprosi Panią prof. Endelking?" - brzmiało pytanie dziennikarza, odnoszące się zupełnie nijak do tematu konferencji prasowej.
"A za co?" - próbował dowiedzieć się minister Czarnek.
"Za sformułowanie podważające jej dokonania" - ciągnął dziennikarz.
Gdy szef resortu edukacji i nauki próbował dowiedzieć się o jakie sformułowanie chodziło, usłyszał: "Proszę mnie nie przepytywać". "Żąda ona od Pana przeprosin. Obraził pan jej dorobek" - dodał dziennikarz.
"Czy Pan pamięta, co mówiłem? Chcę Pana poprosić, aby powiedział Pan, za co mam ją przeprosić. Za to, że powiedziała m.in. to, że Polacy nie zachowali neutralności podczas II światowej? Czy Pan by za to przeprosił? Czy też jako Polak, patriota, żądałby Pan przeprosin od pani Engelking za to, że zaatakowała naród polski generalizując pewne zachowania niewielkiej części społeczności? To, co zrobiła pani Engelking razem z panią Moniką Olejnik w dniu 80. rocznicy powstania w getcie warszawskim nadaje się do tego, żeby 100 razy przeprosiła publicznie"
"Pan redaktor jest na tyle inteligentnym patriotą, że powinien Pan zażądać przeprosin od pani Engelking. Czy Pan uważa, że to jej sformułowanie jest prawdziwe?" - dopytywał.
I tu wywiązała się "pyskówka".
"Ja nie jestem ministrem edukacji" - rzucił radiowiec.
"Ale jest pan Polakiem" - odparł mu polityk.
"Nie jestem od odpowiadania na Pana pytania" - ciągnął redaktor.
"A mi jest z tego powodu po prostu przykro. Polacy byli ofiarami drugiej wojny światowej... Największymi. Powiedziałem wielokrotnie, że nie przeproszę" - skwitował minister Przemysław Czarnek.
I podsumował: "1 września 1939 roku Niemcy rozpoczęli II wojnę światową, wymordowali miliony Polaków, spowodowały wiele zniszczeń. Trochę polskości...".