- My, w perspektywie tych wyborów europejskich myślimy właśnie, że to będzie taki punkt, w którym bieg dziejów się odwróci - powiedział na spotkaniu z mieszkańcami Sompolna prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że jego partia nigdy nie zgodzi się na wprowadzaną zasadę "kto silniejszy, ten lepszy".
Jarosław Kaczyński w ramach kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego odwiedził dziś Sompolno. Na spotkaniu z mieszkańcami zaznaczył, że nie jest ono organizowane przeciw Unii Europejskiej, ale po to, żeby "Unia była inna, żeby ona była dla ludzi, a nie przeciw ludziom, żebym miała służyć wszystkim narodom, wszystkim państwom suwerennym".
Zaznaczył, iż wspólnota w swoim pierwotnym założeniu miała być mechanizmem państw europejskich, który "wyklucza wojnę" i "likwiduje te wszystkie gry równowagi między mocarstwami". - Dziś wiemy, że to się po tylu latach (...) nie powiodło - zaznaczył.
"Ale historia toczy się dalej. Historia toczy się zawsze w ten sposób, że różnego rodzaju procesy czasem postępują w jedną stronę, czasem się cofają, zupełnie się zmieniają, odwracają się i my w perspektywie tych wyborów europejskich, które przed nami, które już 9 czerwca myślimy właśnie (...) że to będzie taki punkt, w którym ten bieg dziejów się odwróci"
"Prawem Unii Europejskiej są traktaty, czyli właśnie te umowy - ostatnią tą umową jest tak zwany traktat lizboński - i protokoły do tych traktatów. Jest także prawo wtórne, które też z traktatów wynikali, ale już jest podejmowanie na poziomie Komisji Europejskiej, czasem także w inny sposób - choćby z udziałem Parlamentu Europejskiego. Dziś mamy sytuację, w której to wszystko zostało zastąpione zasadą, która jest najgorszą z możliwych i wewnątrz każdego państwa i między państwami - kto silniejszy, ten lepszy. Na to się nie możemy godzić"