Sejm uchylił w piątek immunitet posłowi Prawa i Sprawiedliwości, byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze w odniesieniu do 26 zarzutów, które chce mu postawić Prokuratura Krajowa, w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Sejm wyraził także zgodę na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie byłego szefa MS. Wykonanie postanowienia o zatrzymaniu powierzono funkcjonariuszom Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Rzecznik prezydenta RP, Rafał Leśkiewicz, pytany w Radiu Zet, czy Karol Nawrocki powinien ułaskawić Zbigniewa Ziobrę, stwierdził, że "były szef resortu sprawiedliwości nie jest osobą skazaną".
– Nie postawiono mu jeszcze zarzutów – dodał. Przypomniał, że prezydent może podjąć decyzje w sprawie ewentualnego ułaskawienia dopiero wówczas, kiedy są postawione zarzuty, toczy się proces. Dopytywany, czy prezydent planuje namówienie Ziobry na powrót do Polski, rzecznik prezydenta wskazał, że to należy do decyzji samego Ziobry.
Rzecznik prezydenta wskazał, że na razie sprawa nie dotyczy bezpośrednio ewentualnych działań głowy państwa.
– Chociaż pan prezydent uważa – co wyartykułował kilkukrotnie podczas licznych wypowiedzi – że próba postawienia zarzutów ministrowi Ziobrze to polityczna hucpa
– powiedział.
Tusk: Czego oni kwilą?
Zbigniew Ziobro przebywa obecnie za granicą. Nie podjął jak dotychczas decyzji o powrocie do Polski.
Komentatorzy i politycy zwracają uwagę, że stan zdrowia Zbigniewa Ziobry, który mierzy się z poważną chorobą nowotworową, może pogorszyć się w przypadku aresztowania i może mieć to tragiczne skutki.
Zapytany o to dzisiaj w "Gazecie Wyborczej" Donald Tusk stwierdził, że "w Polsce każdy, również aresztowany, w razie potrzeby może liczyć na opiekę lekarską".
- Powoli, bo powoli, prokuratura, prowadząc śledztwo, zdobyła dowody, chce postawić zarzuty, wnioskuje o uchylenie immunitetu. Nikomu nie pozwalam na żadne niepraworządne szarże. To normalna praktyka, czego oni kwilą? - mówił Tusk.
"Sięgnąłem po człowieka z innym temperamentem"
Stwierdził, że były minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, "był o wiele bardziej powściągliwy".
- Nie udało się, podpis prezydenta jest niemożliwy, więc sięgnąłem po człowieka z innym temperamentem, który będzie szedł w ramach prawa, ale krótszymi ścieżkami - powiedział o obecnym ministrze, Waldemarze Żurku.
- Jeśli prokuratura, a później sąd uznają, że Ziobro ma siedzieć, to będzie siedział - dodał szef rządu.