- Drodzy rodacy, gdziekolwiek jesteście, czy lubicie PiS mniej lub bardziej - zastanówcie się, czy chcecie powrotu do władzy tych, którzy, jak był kryzys, to się szczycili tym, że żadnej tarczy tak naprawdę nie zrobili - zaapelował podczas spotkania z wyborcami w Tomaszowie Lubelskim premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu dodał, że nie można pozwolić, "by ta banda nierobów, partaczy, dyletantów, patałachów wróciła do władzy".
Premier na spotkaniu w Tomaszowie Lubelskim podkreślił, że obecny rząd naprawił finanse publiczne. "Ten budżet był dziurawy jak szwajcarski ser za czasów Platformy Obywatelskiej, dzisiaj chodzi prawie jak szwajcarski zegarek" - ocenił.
"Kiedyś zagłębiłem się w dramatycznej lekturze: thriller, horror - naprawdę. Segregator taki gruby, a w nim pisma, jedno po drugim do (Donalda) Tuska. Od przedsiębiorców branży elektronicznej, od firm branży stalowej, węglowej, drzewnej, od przedsiębiorców zrzeszonych w takim czy innym stowarzyszeniu. Wszyscy błagali go, żeby zrobił coś z 'dziurą Tuska', z tą dziurą vatowską, gdzie mafie kradły wasze pieniądze, a oni na to pozwalali"
Dodał, że to właśnie stąd rząd PiS wziął fundusze na "500 plus", na 13. i 14. emeryturę, program obniżki podatków do 12 proc. i kwotę wolną od podatku do 30 tys. zł.
"Naprawiliśmy finanse publiczne, a oni chcą wrócić do poprzedniego systemu, kiedy Tusk rozkładał ręce" - powiedział premier.
"Nie pozwólmy na to, żeby ta banda nierobów, partaczy, dyletantów, patałachów wróciła do władzy i znowu kradła wasze pieniądze. Nie pozwólcie na to. Drodzy rodacy, gdziekolwiek jesteście, czy lubicie PiS mniej lub bardziej - zastanówcie się, czy chcecie powrotu do władzy tych, którzy, jak był kryzys, to się szczycili tym, że żadnej tarczy tak naprawdę nie zrobili"
"15 października będą wybory najważniejsze od 30 lat i wtedy pogonimy tego Tuska szkodnika" - dodał.
"Nasi poprzednicy zamykali jednostki wojskowe, a bronić chcieli się na linii Wisły"
Podkreślał, że rząd PiS odtwarza jednostki wojskowe. Wskazał, że za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy przyjmowani są nowi żołnierze, kupowany jest nowy sprzęt wojskowy, a produkcja zbrojeniowa w Polsce rośnie.
"Zaraz po wyborach on (szef PO Donald Tusk – red.) natychmiast uda się na wakacje. On pracował trzy i pół dnia, cztery dni (…) Mniej więcej tyle pracował Donald Tusk. Bywały tygodnie, że i mniej pracował. Teraz popatrzcie na niego. W środku kampanii wyjechał sobie na włoskie wakacje"
Dodał, że Donald Tusk "przy braku szacunku dla instytucji demokratycznych śmiał powiedzieć, że tak naprawdę za prezydenta uważa (Rafała) Trzaskowskiego (wiceszef PO, prezydent Warszawy - red.)". "Tego samego Trzaskowskiego, który mówi, że nie potrzebujemy CPK (Centralnego Portu Komunikacyjnego - red.), że to gigantomania, mniej więcej tak mówił. Będziemy mieli niedługo, cytuję, port lotniczy w Berlinie. Trzaskowski mówi: będziemy mieli. Czyli: on i kto? Niemcy będą mieli. To nie są słowa polskiego męża stanu, tylko to są słowa urzędnika berlińskiego" – ocenił premier.
Jego zdaniem program Platformy Obywatelskiej można najszybciej wyczytać "w niemieckich gazetach".
"Tam możecie wyczytać: 'nie' dla polskiego atomu, 'nie' dla silniejszej polskiej armii, 'nie' dla Centralnego Portu Komunikacyjnego, 'nie' dla polskich elektrowni, takich jak Turów. 'Nie' dla dróg wodnych polskich. Tak Niemcy mówią i to jest plan Platformy Obywatelskiej"
Według Morawieckiego Niemcy "blokują nam nasze porty, blokują nam rozwój naszych dróg rzecznych, niektórych innych dróg również, (...) blokują nam środki unijne, blokują reparacje".
"Naród polski nie jest mściwy, ale potrafimy się chyba 'odwinąć'. I na tę blokadę niemiecką jedną rzeczą im odpowiemy chyba: że my im zablokujemy powrót do władzy tutaj Platformy Obywatelskiej i Tuska"