Nie milkną echa po wczorajszym przemówieniu amerykańskiego przywódcy w polskiej stolicy. Zdaniem Charlesa Kupchana, profesora spraw międzynarodowych na waszyngtońskim Uniwersytecie Georgetown, "transatlantycka solidarność, to ważny sygnał wysłany w warszawskim przemówieniu prezydenta Joe Bidena". Jak dodał - "USA i Europa demonstrują znamienną jedność".
„Myślę, że podróż do Kijowa i Warszawy miała na celu wysłanie poważnych i istotnych sygnałów. Po pierwsze, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy są gotowi na kontynuowanie pomocy dla Ukrainy, aby się mogła sama bronić. Po wtóre, zwłaszcza wizyta w Kijowie pokazuje, że USA nie zostały zastraszone rosyjską agresją, a wysiłki zmierzające do ujarzmienia Ukrainy zwieńczyło fiasko, ponieważ oba kraje kroczą ramię w ramie”
– wyjaśnił Kupchan.
Za inny ważny sygnał wysłany zwłaszcza w Warszawy profesor uznał transatlantycką solidarność. Jego zdaniem Stany Zjednoczone i Europa zademonstrowały znamienną jedność oraz zdecydowanie w pierwszym roku (wojny). Biden chce to rozszerzyć na rok drugi - podkreślił.
„Sygnał płynie też z Polski, frontowego państwa, które wzięło na siebie odpowiedzialność za przekazywanie broni przez swoją granicę dla Ukrainy i gości hojnie miliony ukraińskich uchodźców”
– zwrócił uwagę Kupchan, ekspert w prestiżowym think-tanku Council on Foreign Relations.
W jego opinii Biden wykorzystuje też rocznicę wojny, aby dotrzeć do społeczności po obydwu stronach Atlantyku. Jak zauważył w Ameryce Republikanie, którzy kontrolują teraz Izbę Reprezentantów, wskazują na to, że mogą usiłować zmniejszyć pomoc dla Ukrainy. Nastąpiło także jakby rozmiękczenie opinii publicznej jeśli idzie o wsparcie dla tego kraju.
„Biden wykazuje jednak mocną polityczna determinację po obu stronach Atlantyku. Wiceprezydent (Kamala) Harris w Monachium i prezydent Biden w Warszawie mówili o zbrodniach przeciw ludzkości. Odwołując się do morale apelują do społeczności i zabiegają o nasilenie entuzjazmu elektoratu w celu kontynuowania pomocy dla Ukrainy”
– zaznaczył Kupchan.
Jak dodał w następstwie inwazji na Ukrainę relacje między Zachodem, a Rosją powróciły na etap militarnej rywalizacji. NATO wzmacnia swoje wschodnie granice, przyjmuje Finlandię i Szwecję oraz zbroi Ukrainę w środku wojny z najeźdźcą. Putin ogłosił natomiast zawieszenie traktatu Nowy START.
„Stosunki między Zachodem i Rosją w przewidywalnej przyszłości będą miały charakter konfrontacyjny i napięty”
– przewiduje prof. Kupchan.