Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Kompromis z Brukselą ws. KPO jest możliwy? Bielan dla Niezalezna.pl: „Tego rodzaju negocjacje lubią ciszę”

Czy rząd będzie jeszcze negocjował z Brukselą ws. reformy sądownictwa, by uzyskać miliardy z Krajowego Planu Odbudowy? Wskazują na to niektóre wypowiedzi polityków obozu rządzącego, w tym samego premiera Mateusza Morawieckiego, który zapowiedział rozmowy z Unią o odblokowaniu środków. Zdaniem Adama Bielana, wszystko jest jeszcze możliwe, a środki na wzmocnienie gospodarki trafią do Polski najpóźniej po przyszłorocznych wyborach.

fot. Aleksiej Witwicki | GAZETA POLSKA

W tym tygodniu do Brukseli udaje się minister do spraw europejskich pan Szymon Szynkowski vel Sęk. Jego rozmowy są kolejną rundą uzgodnień związaną z Krajowym Planem Odbudowy. Jestem przekonany, że te warunki, o których dzisiaj rozmawiamy, są czymś, co w dużym stopniu byłoby możliwe do wykonania, jednakże chcę mieć absolutną pewność, że wszystko, co będzie ustalane w Brukseli, będzie rzeczywiście dotrzymane z tamtej strony.
- zapowiedział w poniedziałek szef rządu, dodając, że choć PiS zrealizowało kluczowy punkt „kamieni milowych” – czyli usunięcie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - to zastanawia się nad rozwianiem wszelkich obaw, dotyczących reformy sądownictwa. 

Może to oznaczać zwrot w relacjach z Brukselą, albowiem od miesięcy dominowała retoryka „ani kroku wstecz”. Również prezydent Andrzej Duda krytykował Komisję Europejską, mówiąc, że czuje się „oszukany”, i nie ma już pola do kompromisu. Przeciwny „resetowi” w relacjach z Brukselą jest szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.

„Kompromis jest możliwy” 

Niestety, nie mogę obiecać, że pieniądze z KPO na pewno trafią do naszego kraju. Ale dopóki jest to w pewien sposób prawdopodobne, to należy się o nie starać. Środki unijne są bardzo ważne dla naszej gospodarki, do utrzymania wysokiego poziomu inwestycji publicznych, szczególnie teraz, gdy mamy utrudnione możliwości pożyczania środków na rynkach finansowych z powodu wysokiego oprocentowania. Miliardy z KPO przydałyby się Polsce.
- ocenia w rozmowie z Niezalezna.pl europoseł Adam Bielan. 

Trudno rozważać publicznie konkretne punkty kompromisowe z Brukselą, ale wydaje się, że są pewne przesłanki, by go osiągnąć. Tego rodzaju negocjacje lubią ciszę. Wciąż wierzę, że sukces w tej sprawie jest możliwy, choć nie da się ukryć, że po stronie Komisji Europejskiej widoczny jest często brak dobrej woli. Ale UE jest w kwestii sporu z polskim rządem podzielona – nie brakuje tam polityków, którzy ulegają narracji Donalda Tuska, ale też są bardziej asertywni wobec niego przedstawiciele. I z nimi trzeba rozmawiać o odblokowaniu pieniędzy z KPO.
- podkreśla lider Partii Republikańskiej.

Wielu polityków – w tym Solidarnej Polski – obawia się, że jakikolwiek kompromis z Brukselą skończy się na kolejnych żądaniach wobec polskich władz. Po Izbie Dyscyplinarnej i przywróceniu dyscyplinowanych sędziów do orzekania, może to być np. powrót do ustawy o KRS sprzed okresu nowelizacji. Tamta zmiana była najważniejszym krokiem w reformie sądownictwa. 

Nie sądzę, by Komisja Europejska lub TSUE zdecydowały się na tak radykalny krok, jak całkowite wywrócenie reformy sądownictwa do stanu sprzed 2017 roku. Zresztą, nawet w ostrych orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej znalazła się wykładnia, że nie można kwestionować statusu sędziów, nawet z powodu rzekomo wadliwej procedury powołania. Zagrożenie zatem jest niewielkie.
- odpowiada Bielan.

KPO wciąż blokowane 

Latem rząd Mateusza Morawieckiego zdecydował o sfinansowaniu projektów inwestycyjnych z KPO z budżetu Polskiego Funduszu Rozwoju. Mowa o ok. 5 mld złotych do końca tego i 14 mld zł do końca 2023 r. - Nie można dłużej zwlekać. Gdyby Komisja Europejska chciała wypłacić środki z KPO dopiero za trzy–cztery kwartały, to wiele projektów nie udałoby się już zrealizować, bo zabraknie czasu. Bardzo dużo projektów z KPO wymaga bowiem około czterech lat na realizację – wyjaśniał w „Dzienniku Gazecie Prawnej” szef PFR Paweł Borys. W opinii Bielana, nie oznacza to porzucenia starań o KPO. 

Decyzja o środkach z PFR do sfinansowania projektów z KPO zakładała, że w przyszłości otrzymamy refinansowanie z UE. Nigdy formalnie rząd nie zrezygnował z tych pieniędzy. Zgadzam się z wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego, który prognozował, że środki unijne trafią do Polski najpóźniej po wyborach w 2023 r. i to niezależnie od tego, kto je wygra. Jeśli Zjednoczona Prawica utrzyma władzę, Bruksela będzie musiała skończyć z „głodzeniem” finansowym naszego kraju.
- zauważa europoseł. 

Komisja Europejska na początku czerwca zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE pierwszych 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek, ale później domagała się całkowitej korekty reformy sądownictwa. W miejsce Izby Dyscyplinarnej SN Sejm powołał Izbę Odpowiedzialności Zawodowej SN. Według KE – w tym komisarz Jourovej – w Polsce wciąż nie przestrzegana jest praworządność i dlatego nie ma mowy o wypłacie pieniędzy tak z KPO, jak i Funduszu Odbudowy. 

 



Źródło: Niezalezna.pl

gie