Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Plansza z rtm. Pileckim była... za duża? Sienkiewicz "tłumaczy" dyrekcję: "demolkę zrobił PiS". WIDEO

Pełne potępienia głosy sypią się z różnych stron na nową dyrekcję Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, która wyrzuciła z ekspozycji materiały na temat rotmistrza Witolda Pileckiego, rodziny Ulmów oraz ojca Maksymiliana Kolbe. Ale były minister kultury, który zasłynął z siłowego przejęcia publicznych mediów i czystek w państwowych instytucjach, próbuje bronić szokujących decyzji. Bartłomiej Sienkiewicz przekonuje, że planszę z rotmistrzem Witoldem Pileckim wyrzucono, bo była... za duża.

Bartłomiej Sienkiewicz
Bartłomiej Sienkiewicz
fot. transmisja - Sejm

Zamiast posypać głowę popiołem - bo to właśnie on jako minister kultury i dziedzictwa narodowego zdemolował wiele instytucji, robiąc w nich czystki, w tym w Muzeum II Wojny Światowej, gdzie wymienił dyrekcję - europoseł Koalicji Obywatelskiej Bartłomiej Sienkiewicz bezczelnie próbuje za skandal w rządzonym przez nowe władze muzeum obwinić... Prawo i Sprawiedliwość.

"Demolkę zrobił PiS, który stworzył cały system, żeby się dorwać do tego muzeum, ponieważ uznał, że nie może pozwolić na obecność symboliczną innej narracji niż pisowska." - wygadywał Sienkiewicz w "Graffiti" Polsat News. 

Gdy jednak próbował uzasadnić swój absurdalny pogląd, ujawnił prawdziwe intencje szokujących działań nowych władz.

"Tam było oryginalne zdjęcie rotmistrza Pileckiego zrobione mu w obozie koncentracyjnym (...). PiS-owi było to za mało, ponieważ uznał, że to jest za małe zdjęcie, więc przebudował tę wystawę, żeby zrobić wielką planszę…"

- wyznał pułkownik Sienkiewicz.

Zaskakujący przypływ szczerości. Wychodzi więc na to, że plansze z materiałami o wielkim polskim bohaterze, który stworzył ruch oporu w obozie koncentracyjnym i doprowadził do tego, że alianci poznali prawdę o zbrodniach Hitlera, i który po wojnie został zamordowany przez reżim komunistyczny, zostały usunięte, bo zdaniem europosła Sienkiewicza były "wielkie". Szokujące, że takie poglądy może mieć człowiek, który był ministrem kultury RP.

Skandaliczne usuwanie materiałów

Nowa dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku wyrzuciła z ekspozycji materiały dotyczące rotmistrza Witolda Pileckiego, zabitej za ukrywanie przed Niemcami Żydów rodziny Ulmów oraz zamordowanego w obozie kapłana ojca Maksymiliana Kolbe.

"Tego typu zachowania nie zostaną zapomniane przez Polskę" – kontrował wczoraj szef IPN dr Karol Nawrocki, który powiadomił opinię publiczną o skrytych działaniach dyrektora Rafała Wnuka.

Nowe kierownictwo muzeum w kuriozalnym oświadczeniu wskazało m.in. że spór o wystawę „miał wyraźne podłoże polityczne, będąc konfliktem o to, jak powinny wyglądać relacje między władzą polityczną a sferą nauki i kultury, o to, czy politycy mają prawo naruszać autonomię twórców i badaczy”.

Jak odnotował Sławomir Cenckiewicz, autorzy oświadczenia ocenili, że dominacja „wyłącznie duchownych rzymskokatolickich oraz zawieszenie w centralnych punktach tej przestrzeni portretów o. Kolbego i rtm. Pileckiego zaburzyło antropologiczny charakter narracji”. „Obrzydliwe!” – skomentował prof. Cenckiewicz

„Fragmenty ekspozycji dotyczące rotmistrza Witolda Pileckiego, ojca Maksymiliana Kolbego oraz rodziny Ulmów powinny zostać natychmiast przywrócone” - czytamy we wpisie wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza. Polityk jednoznacznie krytycznie odniósł się do zmian w wystawie, które wprowadziło nowe kierownictwo gdańskiego muzeum.

 



Źródło: Polsat News, niezalezna.pl

#Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku #rotmistrz Witold Pilecki #rodzina Ulmów #św. Maksymilian Kolbe #Bartłomiej Sienkiewicz

luk