Minęła pierwsza niedziela wolna od handlu. Polacy poradzili sobie, część zakupy zrobiła wcześniej, ci którzy nie zdążyli – korzystali ze sklepików osiedlowych, czy stacji benzynowych. Wolności zabrakło jednak Ryszardowi Petru. Były lider .N już zapowiedział, że odkręci te wolne od handlu niedziele.
W pierwszą niedzielę wolną od handlu w galeriach handlowych były pustki. Czynne były jedynie restauracje i kawiarnie, gdzie było niewielu klientów. Z kolei ruch na stacjach benzynowych, mimo pokaźnego asortymentu, był niewiele większy niż wcześniej. A opozycja totalna tak lamentowała...
Ryszard Petru gościł w Radiu Zet. Biadolił, jak to było strasznie, z tą wolną niedzielą.
Uważam, że zakaz handlu jest chorym pomysłem, ideologicznym. Brakowało mi wolności. Jeśli ja chce coś kupić w niedzielę, to nie widzę powodu, żeby PiS mi to ograniczał. To, że część PiS-u uważa, że nie powinno się robić zakupów w niedziele, nie oznacza, że wszystkim Polakom mają to narzucać. Jestem osobą polityczną, posłem i przejmuję się losami naszego kraju. Uważam, że to jest sposób, żeby państwo było biedniejsze
– powiedział Petru.
Dziekuje za dzisiejszy pisowski hejt. Rozumiem, ze chcecie urządzić życie i spędzanie czasu na Waszą modłę.
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) 11 marca 2018
Polacy na to w wyborach nie pozwolą!
I uwaga, Petru zapowiedział, że to zostanie odkręcone.
Na pewno to zostanie odkręcone. Przyszły rząd, bez PiS-u, odkręci i we wszystkie niedziele będzie można handlować normalnie. Teraz dużą część wysiłku intelektualnego Polacy, przedsiębiorcy muszą spędzać na to jak ominąć przepis zgodnie z prawem
– przekonywał polityk w Radiu Zet.
Ryszardowi Petru należy przypomnieć ostatnie sondaże. Wcale nie wskazują, by rząd miał się zmienić. Na Prawo i Sprawiedliwość chce głosować 44 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów parlamentarnych. A co z opozycją? Pozostaje daleko w tyle. Na Platformę Obywatelską zagłosowałoby jedynie 14 proc. respondentów, na Nowoczesną 6 proc.