Prezes PiS Jarosław Kaczyński krytycznie odniósł się do sytuacji, która panuje na polskich uniwersytetach, które są coraz bardziej zdominowane przez lewicowe ideologie. - Jak słyszę o niektórych rzeczach, które dzieją się dzisiaj na uniwersytecie, to czasem mam wrażenie, że w latach, kiedy studiowałem, to w pewnym sensie - bo wtedy był komunizm - tej wolności, poczucia swobody było więcej niż dziś - ocenił w Puławach (Lubelskie).
Podczas spotkania w Puławach Jarosław Kaczyński mówił miedzy innymi o szkolnictwie wyższym.
- My chcemy uczelni, które będą zgodne z tradycja akademicką, tą, która kształtowała się jeszcze w średniowieczu, bo to naprawdę stara instytucja i taka właśnie typowo europejska, typowa nasza i typowo przy tym chrześcijańska - szkoły wyższe były całe wieki bardzo blisko związane z Kościołem (...) Krótko mówiąc, żeby to było podtrzymane, żeby ten atak lewicy, która odbiera wolność i po prostu robi młodym ludziom wodę z mózgu, (...) żeby ten atak został odparty
- powiedział prezes PiS.
- To jest coś, co może niektórych z państwa zaskoczy, ale jak ja słyszę o niektórych rzeczach, które dzieją się dzisiaj na uniwersytecie, to czasem mam takie wrażenie, że w latach, kiedy studiowałem - a to naprawdę już bardzo odległe lata - '67-'71, czyli już przeszło pół wieku temu, (...) że wtedy - w pewnym sensie, bo oczywiście wtedy był komunizm, ale w pewnym sensie - tej wolności, tego poczucia swobody było więcej, niż dziś, mimo że był to okres marca 1968 r. i okres pomarcowy - taki smutny okres na uczelniac
- ocenił Kaczyński.
Jarosław Kaczyński wspominał także, że w okresie lat '70 przez pewien czas wykładał na uczelniach, "to w oczywisty sposób można powiedzieć, że było tej swobody pod wieloma względami więcej."