Ktoś płacił za szkalowanie Polski? Suski: Nie można tego wykluczyć. "Opowiadali kompletne bzdury"
"Osoby, które się wypowiadały na temat sytuacji w Polsce nie miały pojęcia o tym, co się dzieje w Polsce i opowiadały kompletne bzdury" - mówił w programie "W Punkt" w Telewizji Republika poseł PiS Marek Suski, zaznaczając, że nie można wykluczyć sytuacji, iż ktoś płacił za tworzenie czarnego PR-u wokół Polski w Unii Europejskiej. - Ci, którzy są z wyboru i powinni reprezentować interesy swoich wyborców, państw, reprezentują w gruncie rzeczy jakieś nieznane interesy - stwierdził, odnosząc się do ostatniej afery korupcyjnej w UE.
Poseł PiS Marek Suski w programie "W Punkt" w Telewizji Republika został zapytany, na jakim etapie są prace nad ustawą mającą wprowadzić takie rozwiązania w wymiarze sprawiedliwości, które pozwolą na odblokowanie pieniędzy z KPO. - Nie mam wiedzy na ten temat. Przed świętami były rozmowy i konsultacje, nie wiem czy się zakończyły, może się jeszcze nie zakończyły - powiedział Suski, zaznaczając, że "ustalenia trwają".
"Jesteśmy poszukiwaczami szansy porozumienia, z drugiej strony jest taka trochę ściana" - wskazał poseł Prawa i Sprawiedliwości, dodając, że nie jest pewne, czy propozycje ze strony Polski będą zaakceptowane przez stronę unijną.
- Wygląda na to, że tam nie ma dobrej woli. Ten rząd nie jest akceptowany, lubiany, bo nie jest rządem lewicowo-liberalnym i ma po prostu pod górkę
- podkreślił Suski.
Korupcja w UE. Czy ktoś płacił za szkalowanie Polski?
Marek Suski odniósł się także do afery korupcyjnej na wysokich szczeblach w Unii Europejskiej. Dygnitarzom z unijnych korytarzy zarzucił hipokryzję. Ale to nie wszystko.
- Ci, którzy najbardziej mówili o braku praworządności w Polsce, okazali się osobami, które mają zarzuty, jedna pani nawet jest w więzieniu. Z drugiej strony, polski europoseł (Radosław Sikorski - przyp. red.) też ma jakieś dziwne dochody, które wykazał, a nie za bardzo chce powiedzieć, cóż to były za konsultacje. Niektórzy twierdzą, że takie konsultacje nazywają się lobbingiem
- stwierdził Suski, kontynuując temat "konsultacji":
Nie wiemy, kto jest tym amatorem, co potrafi takie ogromne pieniądze płacić za doradzanie. Pamiętamy ciekawe wypowiedzi, kiedy ktoś wysadził rurociągi. Nawet Amerykanie wypowiadali się, że to działanie na rzecz Putina. Tu mamy bardzo dużo niewiadomych.
"Skoro ci ludzie byli do kupienia i jeżeli był płacący, płacący wymagał, kazał mówić, co było na rękę, oni za to dostawali pieniądze, to czy możliwa jest sytuacja, że pojawił się ktoś, kto płacił tym, którzy tworzyli czarny PR wokół Polski?" - zapytała redaktor Katarzyna Gójska.
- Trudno wykluczyć taką sytuację. Osoby, które się wypowiadały na temat sytuacji w Polsce nie miały pojęcia o tym, co się dzieje w Polsce i opowiadały kompletne bzdury - wskazał Suski. - Ci, którzy są z wyboru i powinni reprezentować interesy swoich wyborców, państw, reprezentują w gruncie rzeczy jakieś nieznane interesy.
Trzecia kadencja PiS? Demokracja coraz bardziej dojrzała
Kończy się 2022 rok i to czas podsumowań oraz snucia planów na przyszły rok. A w nim czekają nas wybory parlamentarne. Prezes Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" mówił, że problemem jest przekonanie części osób, którzy z jakiegoś powodu uwierzyli w to, że w Polsce niemożliwe jest rządzenie trzecią kadencję. Co na to Marek Suski?
- Szczególnie to wmawiają ci, którzy przebierają nogami, żeby do władzy wrócić. Ale wchodzimy w okres coraz bardziej dojrzałej demokracji. A w dojrzałej demokracji formacje rządziły 3, 4, a nawet więcej kadencji, jeżeli sprawowały władzę w interesie obywateli
- powiedział polityk PiS, dodając:
Porównując w jaki sposób władze sprawuje PiS, a w jaki sposób sprawowali ci, którzy do tej władzy chcą wrócić, to niebo a ziemia.
- Ta trzecia kadencja byłaby czymś, co kontynuowałoby dobry kierunek rozwoju kraju - wskazał wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS.
Źródło: niezalezna.pl
