Jestem rzecznikiem ludzi od 20 lat, tylko nie byłam nigdy formalnym; nie jestem w żadnej partii, działam dla ludzi i moją partią są ludzie - tak o kandydowaniu na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich mówiła w czwartek senator niezależna Lidia Staroń. Jej kandydaturę na RPO ma zgłosić PiS.
O tym, że kandydatką PiS na RPO będzie senator Staroń poinformował w czwartek rano szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Senator Staroń powiedziała później w czwartek dziennikarzom, że PiS ma jej „zgodę” na wystawienie jej kandydatury na RPO.
Musiałam podjąć decyzję, więc decyzję podjęłam, bo jestem rzecznikiem ludzi, ale od 20 lat, tylko nie byłam nigdy formalnym.
- argumentuje przyczyny swojej decyzji senator Lidia Staroń.
Stwierdziła, że rozmawiała ze „wszystkimi” na temat swojej kandydatury.
Rozmawiałem ze wszystkimi o wszystkim, także o prawie, o ustawach, mam poparcie, jeśli chodzi o notariuszy, spółdzielnie.
- mówiła kandydatka na RPO. Zapewniła, że będzie kontynuowała rozmowy z różnymi ugrupowaniami, także z opozycją sejmową.
Staroń podkreśliła, że zawsze była politykiem niezależnym.
Nie jestem w żadnej partii, więc przede wszystkim działam dla ludzi. Moją partią są ludzie. Trudno byłoby działać, gdybym nie miała narzędzi.
- oświadczyła.
Obecnie Lidia Staroń jest jedyną kandydatką na RPO. Wcześniej tylko Porozumienie przedstawiło swojego kandydata na RPO - prof. Marka Konopczyńskiego. W środę wieczorem jednak Konopczyński poinformował, że w związku z brakiem poparcia PiS rezygnuje z ubiegania się o ten urząd.
W czwartek o godz. 13.00 na posiedzeniu klubu PSL zdecyduje, czy zgłosi kandydaturę prof. Marcina Wiącka. Według informacji PAP Wiącek, gdyby został zgłoszony jako kandydat, zyskałby także poparcie Porozumienia po tym, gdy prof. Konopczyński nie zyskał poparcia PiS.
Rzecznik PSL Miłosz Motyka pytany, czy Wiącek może być kandydatem PSL i Porozumienia, bo ludowcom brakuje do jego zgłoszenia kilku podpisów odparł, że „możliwe, że znajdą się pod tą kandydaturą również podpisy polityków obozu rządzącego”.
Termin zgłaszania w Sejmie kandydatów na RPO upływa w czwartek o godz. 16.
Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.