W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy przewidującej abolicję w przypadku samorządowców, którzy w związku z wyborami prezydenckimi w 2020r r. przekazali Poczcie Polskiej spisy wyborców.
Minister – członek Rady Ministrów Michał Wójcik (SP) oświadczył, że dzięki przegłosowaniu ustawy "nie będzie anarchii w Polsce", a prawo i sprawiedliwość zwyciężą. Zaznaczył, że "nie może być tak, że łamie się w sposób bezczelny trójpodział władzy", a "sądy nie mogą stać nad władzą ustawodawczą".
- Nie może być tak, że ktoś nie ma statusu pokrzywdzonego, a składa subsydiarny akt oskarżenia. Może to zrobić pokrzywdzony, prokurator, ale nie może tego robić organizacja, która to robiła
- powiedział, zaznaczając, że takie działanie "prowadzi do anarchii". "Wam zależało na anarchii" - zwrócił się do polityków opozycji dodając, że chcieli oni "rozchwiać całą sytuację w państwie", ale im się nie udało.
Podziękował wszystkim samorządowcom, którzy "lojalnie i rzetelnie wykonywali swoje obowiązki wobec państwa".
- Państwo dzisiaj staje za nimi, bo ma taki obowiązek
- oświadczył. Podziękował również wnioskodawcy i posłom, którzy podpisali się pod projektem.
Wobec samorządowców, którzy przekazywali spisy wyborców Poczcie Polskiej, składane były zawiadomienia do prokuratur, w których wskazywano na możliwe przekroczenie uprawnień przez organy wykonawcze gmin. Jak informował w maju 2021 portal prawo.pl, dane, w których gminach spisy wyborców zostały przekazane poczcie, zbierała m.in. organizacja Sieć Obywatelska Watchdog Polska; następnie zaś rozpoczęła składanie zawiadomień do prokuratury. Organizacja Watchdog poinformowała w marcu 2022 roku, że zapadł pierwszy wyrok w jednej z rozpoczętych w ten sposób spraw - Sąd Rejonowy w Wągrowcu uznał, że wójt gminy Wapno przekroczył uprawnienia i działał bez podstawy prawnej, przekazując dane wyborców.
Na 10 maja 2020 r. planowane był wybory prezydenckie, w których Polacy, ze względu na pandemię COVID-19, mieli głosować wyłącznie drogą korespondencyjną. Za organizację głosowania - zgodnie z ustawą z 6 kwietnia tamtego roku o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów na prezydenta zarządzonych w 2020 r. - odpowiadał minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Ustawa weszła w życie 9 maja, wcześniej jednak wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze; ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska, posługująca się spisami wyborców pozyskanymi od władz lokalnych.
Wybory nie odbyły się 10 maja. Tego dnia Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w wydanej uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca.