"Ośmieszyliście w ostatnich dniach siebie, prokuraturę, parlament i nasze państwo" - mówił w Sejmie poseł Michał Wójcik, zwracając się do wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy.
Chodziło oczywiście o euro-immunitet Marcina Romanowskiego, którego nie wzięła pod uwagę prokuratura Adama Bodnara, składając do sądu wniosek o areszt po pokazowym zatrzymaniu posła opozycji. Skończyło się kompromitacją, sąd wypuścił polityka na wolność.
- Ośmieszyliście w ostatnich dniach siebie, prokuraturę, parlament i nasze państwo. Chodzi o działalność tej instytucji, która ma dwóch prokuratorów krajowych, z czego jeden jest uzurpatorem. Sądy nie wiedzą tak do końca, kto jest tym PK, a to powoduje różne orzeczenia - mówił dziś w Sejmie poseł Michał Wójcik (Suwerenna Polska).
Złożyliście wniosek aresztowy. Nie wiedzieliście, bo byle jak działacie, że Romanowski był chroniony drugim immunitetem międzynarodowym. Pan latał z opiniami! Pan, jako polityk, dał opinie prokuraturze. Co sąd zrobił? Zdecydował, że Romanowski nie powinien być w areszcie, ale wy dalej brniecie! Odwołaliście się, złożyliście zażalenie.
"Czy wy nas chcecie wyprowadzić z instytucji europejskich, z Rady Europy?" - dopytywał Wójcik i wskazał na lewą stronę sali. - To są przebierańcy, cały czas kłamali! Wielcy demokraci, którzy dziś z powodu działań nieudaczników z prokuratury będą chcieli nas wyprowadzić z instytucji europejskich, taka jest prawda.
Odpowiedzi udzielił wiceminister sprawiedliwości. Arkadiusz Myrcha nazwał wypowiedź Wójcika "pokazem hipokryzji" i mówił o tym, że PiS za swoich rządów powoływał się na prawo krajowe, a teraz odnosi się do prawa europejskiego. Zapowiedział też... przetłumaczenie zarzutów dot. Romanowskiego na wszystkie języki urzędowe i wysłanie ich do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.