Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Prokurator ujawnia szczegóły śledztwa w sprawie Grodzkiego. "20 świadków zeznało o wręczeniu pieniędzy"

- W śledztwie przesłuchano nie setki osób, a 49 - byłych pacjentów Tomasza Grodzkiego i ich rodzin. 20 z tych osób, przesłuchanych w charakterze świadka (...) zeznało, że albo sami, albo ich krewni, wręczyli Tomaszowi Grodzkiemu korzyści majątkowe w postaci pieniędzy w związku z prowadzonym lub planowanym leczeniem. Grodzki miał przyjąć kwotę nie mniejszą niż 24 150 złotych w związku z leczeniem 13 pacjentów - powiedział prokurator Artur Maludy podczas posiedzenia senackiej komisji ws. immunitetu marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego

fot. Fotomag/Gazeta Polska

Senacka Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich zajmowała się dziś wnioskiem o uchylenie immunitetu marszałka Grodzkiego. Jego szczegóły przybliżył senatorom szef Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, prok. Artur Maludy.

Prokurator mówił, że śledztwo w sprawie marszałka Grodzkiego szczecińska prokuratura rozpoczęła 4 grudnia 2019 roku na podstawie materiału zgromadzonego przez funkcjonariuszy CBA, w związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej informacjami, że Tomaszowi Grodzkiemu wręczano korzyści majątkowe w czasie kiedy pełnił funkcję dyrektora specjalistycznego szpitala im. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie (szpital Szczecin-Zdunowo) oraz ordynatora jednego z tamtejszych oddziałów.

Według prokuratora w śledztwie przesłuchano nie setki osób, a 49 - byłych pacjentów Grodzkiego i ich rodzin.

- 20 z tych osób, przesłuchanych w charakterze świadka (...) zeznało, że albo sami, albo ich krewni, wręczyli Tomaszowi Grodzkiemu korzyści majątkowe w postaci pieniędzy w związku z prowadzonym lub planowanym leczeniem w szpitalu Szczecin-Zdunowo

 - powiedział prokurator. Zaznaczył, że osoby te zeznawały pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Maludy dodał, że z zeznań tych 20 świadków wynika, że Grodzki "miał przyjąć kwotę nie mniejszą niż 24 150 złotych w związku z leczeniem 13 pacjentów" i miało to nastąpić w okresie od 1996 r. do 2012 r.

- W większości przypadków pieniądze te były wręczane Tomaszowi Grodzkiemu na terenie szpitala; w dwóch przypadkach pieniądze zostały wręczone w prywatnym gabinecie lekarskim, niemniej jednak ich przekazanie było związane z leczeniem, jakiemu miały być poddany taki pacjent w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej - powiedział prok. Maludy.

Zastrzegł przy tym, że część czynów, które miał popełnić obecny marszałek Senatu (w okresie od 1996 r. do 4 grudnia 2004 r.), uległo przedawnieniu, więc nie zostały objęte wnioskiem prokuratury.

Prokurator podkreślił, że "zdecydowana większość" z 20 świadków zgłosiła się do organów ścigania z własnej inicjatywy, motywowana doniesieniami medialnymi na temat Grodzkiego; niektórzy mieli być także oburzeni publicznymi zapewnieniami marszałka Senatu, iż nigdy nie przyjmował on łapówek od pacjentów.

Ostatecznie, podczas posiedzenia, Komisja przegłosowała rekomendację dla Senatu o odrzucenie wniosku prokuratury.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

md