Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Sprawę Grodzkiego zamiatają pod dywan. Senator Koc: Będą udawać, że nic się nie stało

Senacka komisja regulaminowa zarekomendowała odrzucenie wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu. - Ciągle powracały dyskusje, dlaczego ten wniosek leży w szufladzie, dlaczego nie jest rozpatrywany. Być może chodzi o to, żeby go szybko rozpatrzyć, odrzucić wiosek prokuratury i udawać, że nic się nie stało, że sprawy nie ma - mówiła w programie Tomasza Sakiewicza na antenie Telewizji Republika senator Maria Koc.

PrtSc/ Telewizja Republika

Senacka Komisja Regulaminowa Etyki i Spraw Senatorskich po 420 dniach podjęła decyzję ws. wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie marszałka Senatu do odpowiedzialności karnej. Obrady miały bardzo burzliwy przebieg. Wnioskodawcom, którzy chcieli uzasadnić zarzuty wobec Grodzkiego, wielokrotnie przerywano. Z kolei przewodniczący stwierdził, że "komisja zajęła się sprawą w pierwszym możliwym terminie" i "bez zwłoki".

Senacka komisja regulaminowa zarekomendowała odrzucenie wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu. Za negatywną opinią wobec wniosku opowiedziało się 7 senatorów, 5 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Sprawę skomentowała na antenie Telewizji Republika senator Maria Koc.

- Ciągle powracały dyskusje, dlaczego ten wniosek leży w szufladzie, dlaczego nie jest rozpatrywany. Być może chodzi o to, żeby go szybko rozpatrzyć, odrzucić wiosek prokuratury i udawać, że nic się nie stało, że sprawy nie ma

- mówiła.

- Dobrze, że wniosek stanął, szkoda, że z dnia na dzień i że nie jest senatorom dostępny, bo powinni się z nim zapoznać. Prokuratorowi nie pozwolono go przedstawić, senatorowie nie mają wglądu do materiałów, chociaż nie są tajne ani niejawne. To dziwna sytuacja, kuriozalna

- wskazała.

Jak dodała, pełne oczyszczenie Tomasza Grodzkiego "może nastąpić tylko w sądzie, a marszałek kryje się za immunitetem i będzie się krył do końca kadencji". 

 


Uchylenia immunitetu marszałka Grodzkiego domagała się Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która w grudniu ub. roku skierowała wniosek w tej sprawie.

Według tej prokuratury Grodzki, pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, przyjął korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich.

Grodzki, który jest profesorem nauk medycznych, chirurgiem, wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

Magdalena Żuraw