Poseł Marcin Romanowski został doprowadzony do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów. Sąd rozpozna wniosek o tymczasowe aresztowanie na 3 miesiące, który złożyła prokuratura Adama Bodnara.
Wczoraj po południu Romanowski został zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW, a po doprowadzeniu do Prokuratury Krajowej usłyszał 11 zarzutów. Nie przyznał się do winy, składając wyjaśnienia i wskazując, że działania wobec niego są bezprawne w związku z euro-immunitetem. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie Romanowskiego, a sąd błyskawicznie wyznaczył termin posiedzenia.
Polityk opozycji został wyprowadzony z auta w kajdankach, tuż przed kamery. Funkcjonariusze ABW, którzy go przywieźli, mieli zamaskowane twarze kominiarkami.
Obrońca Romanowskiego, adw. Bartosz Lewandowski, złożył wniosek o wyłączenie sędzi referent od orzekania w tej sprawie. Wniosek ma być rozpoznany, wówczas okaże się, czy będzie zmiana składu orzekającego. Dopiero wtedy sąd rozpozna wniosek prokuratury.
Lewandowski krytycznie odniósł się do postawionego przez prokuraturę Bodnara zarzutu działania w zorganizowanej grupie przestępczej. "Rozumiem, dlaczego ten zarzut został postawiony. Chodziło o wywołanie faktu medialnego" - stwierdził prawnik.
- Wszystkie najważniejsze organy Rady Europy otrzymały już oficjalną skargę pana posła Romanowskiego - powiedział adw. Lewandowski.