Apeluję do marszałka Szymona Hołowni, aby na następnym posiedzeniu Sejmu karty poselskie dwóch byłych posłów PiS były unieważnione - oświadczył na koniec posiedzenia Roman Giertych. Mecenasa - jeszcze do wczoraj pełnego entuzjazmu po wyroku skazującym Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - obecność tych polityków podczas głosowania wyraźnie poirytowała.
Wielki szok przeżyli dziś parlamentarzyści ugrupowań rządzących, gdy - tuż przed blokiem głosowań - na salę plenarną weszli posłowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Witani gromkimi brawami zajęli swoje miejsca. Po tym były minister spraw wewnętrznych i administracji pokazał rządzącym wymowny gest.
Marszałek Sejmu wydał postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów obu polityków, choć decyzja może zostać zaskarżona do Sądu Najwyższego. Ponadto, w mocy pozostaje prawo łaski, jakiego przed laty wobec polityków użył prezydent Andrzej Duda.
Innego zdania jest mec. Roman Giertych. Obecność Kamińskiego i Wąsika podczas głosowania poruszyła go na tyle, że w tej sprawie wygłosił oświadczenie poselskie.
- Mieliśmy do czynienia z oczywistym złamaniem prawa, naruszeniem art. 227 Kodeksu karnego. Zwracam się do prezydium Sejmu o skierowanie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do prokuratora generalnego, gdyż byliśmy świadkami czynu zabronionego
- mówił.
Zaapelował do „marszałka Szymona Hołowni, aby na następnym posiedzeniu Sejmu karty poselskie dwóch byłych posłów PiS były unieważnione”.
- Dla wszystkich państwa życzę Wesołych Świąt - zakończył.
Bezprawny wyrok skazujący polityków stoi w skrajnej sprzeczności z prawem łaski, jakiego udzielił im prezydent Andrzej Duda.
Minister w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka podtrzymuje, że „stanowisko prezydenta w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika jest jednoznaczne i niezmienne: w 2015 r. zostali ułaskawieni i w żaden sposób ta decyzja nie została zmieniona”.