31 sierpnia ub.r., na ostatnim posiedzeniu Sejm IX kadencji powołał członków komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Wszyscy zostali zgłoszeni przez PiS, opozycja nie przedstawiła swoich kandydatów i nie wzięła udziału w głosowaniu.
Już po zmianie władzy, 29 listopada 2023 r., Sejm odwołał wszystkich członków komisji. Teraz politycy Trzeciej Drogi chcą całkowitego zlikwidowania komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów.
Jak podkreślili w uzasadnieniu wnioskodawcy, "uchylana ustawa narusza liczne przepisy Konstytucji, w tym tak fundamentalne jak art. 2 ustanawiający zasadę demokratycznego państwa prawa poprzez wprowadzenie nieprecyzyjnych i działających wstecz przepisów represyjnych, a także art. 10 ustanawiąjacy zasadę trójpodziału władzy poprzez przyznanie de facto funkcji sądowniczych organowi politycznemu, czy też art. 42 zakazujący karania za czyny, które w chwili popełnienia nie były objęte sankcją karną".
Zaznaczono również, że uchylana ustawa jest obecnie "martwa", bo... odwołano wszystkich członków komisji (za czym głosowali też politycy Trzeciej Drogi). Oznacza to de facto koniec komisji.
"Wejście w życie proponowanej ustawy uchylającej kończy formalnie działalność komisji. Wnioskodawcy nie widzą możliwości prac nad jakimikolwiek nowelizacjami tego aktu prawnego i nadaje się on wyłącznie do uchylenia w całości" - podkreślono w uzasadnieniu.
Przypomnijmy, że po dojściu do władzy przez Donalda Tuska i jego ekipę, siłowo przejęto telewizję publiczną, a jedną z pierwszych decyzji było usunięcie serialu "Reset" z VOD. Do służb specjalnych zaczęli wracać ludzie odpowiedzialni za resetowe zbliżenie z Rosją, a zwieńczeniem całego procesu może być likwidacja komisji, która miała badać rosyjskie wpływy.