Donald Tusk popisał się skrajną nieodpowiedzialnością podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu, wpisując hasło do swojego telefonu w blasku fleszów kamery. Wszyscy oglądający transmisję mogli poznać hasło do urządzenia byłego premiera. Warto zwrócić uwagę, że politycy Platformy Obywatelskiej od dawna atakują polskie służby za rzekomą inwigilację, ale jak widać nawet sami nie potrafią zadbać o swoje cyberbezpieczeństwo.
Trwa inauguracyjne posiedzenie Sejmu X kadencji, które zostało otwarte przez marszałka seniora Marka Sawickiego, wskazanego na tę funkcję przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Kamery obecne w Sejmie uchwyciły Donalda Tuska, który bez większych refleksji odblokowywał własny telefon w blasku kamer, wpisując do niego swój kod. Dziwi tak lekkomyślne zachowanie jednego z najważniejszych polityków w kraju, który ponownie chce zostać premierem i wpisuje hasło do swojego telefonu na zupełnym widoku, nie zwracając w ogóle uwagi na to, że ekran jego telefonu znajduje się bezpośrednio w oku kamery.
A potem się skarżą, że „pegasus” - komentuje jeden z internautów, który udostępnił nagranie w mediach społecznościowych. Podobnych drwin z Donalda Tuska w sieci nie brakuje.
A potem się skarżą, że „pegasus”🙄 https://t.co/4nBgtE25xm
— Paweł Rybicki (@Rybitzky) November 13, 2023
Żeby nie zapomnieć 😂
— RafałDlaPolski5 (@RafalDlaPolski5) November 13, 2023
Pan Premier Donald Tusk to coś nie ma szczęścia do kamer i numerków. Niedawno poznaliśmy numerki jego karty płatniczej (https://t.co/uV6728xCg5), a teraz kod odblokowania telefonu... https://t.co/T712Gt3hwp
— Niebezpiecznik (@niebezpiecznik) November 13, 2023
Ale hasło do laptopa pewnie zmienił 🙃 pic.twitter.com/mfEigYcpuu
— Tomasz Lipiński (@TDLipinski) November 13, 2023