Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Unijne bzdury i kłamstwa w służbie kremlowskiej propagandy. Andruszkiewicz o rosyjskim śladzie w Parlamencie Europejskim

- Moim zdaniem w tej aferze w Parlamencie Europejskim będzie bardzo silny ślad rosyjski, a jeżeli jest ślad rosyjski, to te wszystkie rezolucje i ataki były to działania celowo skierowane przeciwko Polsce - ocenił Adam Andruszkiewicz w rozmowie z Michałem Rachoniem w programie TVP Info #Jedziemy.

TVP Info/printscreen

Według belgijskich śledczych, niektórzy członkowie Parlamentu Europejskiego, w tym jego wiceszefowa Eva Kaili, mieli przyjmować łapówki od przedstawicieli Kataru i Maroka w zamian za wspieranie interesów tych krajów w Brukseli. 

Europoseł Dominik Tarczyński w reakcji na tę aferę wnioskuje o ponowne przeprowadzenie głosowań, w których atakowano Polskę - a było ich niemało. - Część z tych głosowań mogła być kupiona. Mówię o tym z pełną świadomością, biorąc pod uwagę doniesienia organów ścigania. Jest tak duże zagrożenie prawdopodobieństwa, że te rezolucje mogły być sprzedane, mówię tu o kilkudziesięciu posłach, że jest absolutna podstawa, żeby żądać reasumpcji - mówił w programie Telewizji Republika.

Prawdziwe cele 

Michał Rachoń zauważył, że chociaż Prawo i Sprawiedliwość domaga się przeglądu tych rezolucji, to nie widać wsparcia Parlamentu Europejskiego w tej sprawie. - Czy jest nadzieja, że to się uda? - zapytał.

- Na pewno jesteśmy w innym miejscu niż jeszcze kilka miesięcy temu, dlatego że Parlament Europejski w ostatnich latach specjalizował się w atakowaniu państwa polskiego i rządu Rzeczypospolitej na czele którego stoi oczywiście Prawo i Sprawiedliwość, mając mandat demokratyczny od Polaków. Wypowiadano różnego rodzaju bzdury, które są także powielane przez rosyjską dezinformację

- powiedział.

Andruszkiewicz ocenił, że w PE w "sposób pośredni współgrał z Rosją przeciwko Polsce". - Dzisiaj Rosja jest tym państwem, któremu najbardziej zależy na osłabianiu państwa polskiego. Dlatego, że Polska i rząd Prawa i Sprawiedliwości to są można powiedzieć liderzy organizowania międzynarodowego wsparcia dla Ukrainy, co osłabia Rosję - podkreślił. 

Rosyjski ślad 

Redaktor zauważył, że ataki zaczęły się dużo wcześniej niż rozpoczęła się wojna na Ukrainie. - Rosja przygotowywała się do wojny dużo wcześniej. Wszyscy pamiętamy operację hybrydową na polskiej granicy organizowaną przez białoruskie służby, kiedy to byli przerzucani siłowo migranci, szturmujący polska granicę, co miało na celu destabilizację państwa polskiego w przededniu ataku na Ukrainę. Cel był prosty: Polska miała być rozhuśtana, zdestabilizowana, skłócona wewnętrznie po to, żeby nie mogła wspierać Ukrainy - zaznaczył.

- Wtedy Parlament Europejski bardzo często wbijał nam nóż w plecy. Niestety posłowie opozycji dzisiejszej też to robili, przyłączali się do tego kopania Polski. Mało tego. Posłowie Koalicji Obywatelskiej jeździli na granicę i musieli być ganiani przez polskich funkcjonariuszy, bo przeszkadzali w ich pracy, wpisywali się w rosyjski koncert propagandowy przeciwko Polsce. Te wszystkie elementy zaczynają się układać w jedną całość. I moim zdaniem w tej aferze w Parlamencie Europejskim będzie bardzo silny ślad rosyjski, a jeżeli jest ślad rosyjski, to były to działania celowo skierowane przeciwko Polsce

- dodał. 

 



Źródło: TVP Info, Niezalezna.pl

#korupcja w UE #Rosja #Unia Europejska #Adam Andruszkiewicz

Adrian Siwek