Niemiecki europoseł Zielonych Damian Boeselager podczas debaty nad zmianą traktatów oświadczył, że "jest dumny i cieszy się, że może żyć w momencie, kiedy my jako PE staramy się naprawiać UE, bo jest celem ataków". Jako winnego osłabiania UE oskarżył prawicę, w tym rządzących w Polsce i Węgrzech. Na odpowiedź nie musiał długo czekać. "Na ziemię" szybko sprowadził go Bogdan Rzońca, europoseł PiS.
Dzisiaj w Parlamencie Europejskim odbywa się debata nad sprawozdaniem Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO) PE zalecającym zmianę unijnych Traktatów. Głosowanie nad przyjęciem sprawozdania ma mieć miejsce w środę.
Jedną z osób, która zabrała głos w trakcie debaty, był Niemiec Damian Boeselager, reprezentant Zielonych. Polityk w swoim wystąpieniu podkreślił, że zmiana traktatów to sposób na "naprawę" UE i określił obecną sytuację jako "historyczny moment".
"Jestem dumny i cieszę się, że mogę żyć w momencie, kiedy my – PE staramy się zmienić UE, musimy ją naprawić, bo jest celem ataków. Może nie widzimy pęknięć w murach, ale słychać walenie młotkiem ze strony prawicy, która stara się osłabić Unię. Jeżeli popatrzymy nieco dalej, na zewnątrz, zobaczymy, jak Viktor Orban ściska dłoń Putina, kiedy ten w tym samym czasie zabija obywateli Ukrainy. Spójrzmy na Zachód – widzimy znowu w USA skrajną prawicę, która rośnie w siłę. Ja apeluję: musimy poczuć się do odpowiedzialności, musimy zrozumieć ten historyczny moment, w którym żyjemy i zagłosować „za” zmianą, za naprawą Unii Europejskiej, by była w stanie działać i żyć przez kolejne lata"
"Cały czas mówicie, że wszystkiemu winne są Węgry, Polska, Polska, Węgry, Węgry, Polska. Polska zgłosiła propozycję do 10-tego pakietu sankcji, by ograniczyć handel diamentami z Rosją. Putin zarabia dzięki handlowi diamentami rocznie około 300 milionów dolarów. Kto blokuje sankcje na handel diamentami z Rosją? Orban? Nie. Polska? Nie. Belgia. Dlaczego pan nie atakuje Belgii?"