Europoseł PO Marek Plura zwrócił się dziś do deputowanych w Parlamencie Europejskim, by wywierali presję... na marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego w sprawie zapewnienia protestującym opiekunom i osobom niepełnosprawnym odpowiednich warunków humanitarnych.
Plura podkreślał na konferencji prasowej w PE w Brukseli, że rozwiązanie problemów osób z niepełnosprawnością jest polską wewnętrzną sprawą i nie chce, by europarlament w nią się angażował.
- Mam nadzieję, że te problemy rozwiąże polski rząd i polski parlament, dlatego nie zwracam się do kolegów i koleżanek w PE bezpośrednio w tej sprawie. Ale właśnie dziś zaapelowałem do wszystkich posłanek i posłów do PE, aby przekazali swój apel do marszałka polskiego Sejmu o stworzenie humanitarnych warunków dla osób protestujących
– stwierdził polityk.
Jak podkreślał protestujący w Sejmie są dzień i noc nadzorowani przez strażników i kamery; mają do dyspozycji 68 metrów kwadratowych; posiłki spożywają w miejscu, w którym śpią, nie mogą otworzyć okien, mają jedną wyznaczoną toaletę i wyznaczoną drogę dojścia do niej. Wskazywał, że protestujący od 40 dni nie mogą wychodzić z Sejmu, bo nie mogliby do niego wrócić, natomiast niepełnosprawni podopieczni są zabierani na spacery przez niektórych parlamentarzystów, co też zostało im ograniczone.
Plura ocenił, że "działania rządzących są akcją w celu złamania protestujących fizycznie i psychicznie". Wyraził nadzieję, że zamiast tego pojawi się dialog, poszanowanie godności i praw człowieka niepełnosprawnych i ich opiekunów będących w Sejmie.
- Mam nadzieję i jestem przekonany, że pan marszałek Kuchciński jest w stanie, może pomóc przywrócić godność polskiemu parlamentowi poprzez humanitarne, respektujące prawa człowieka potraktowanie osób protestujących w polskim Sejmie
– oświadczył.
Niepełnosprawny eurodeputowany PO mówił, że osiągnięcie porozumienia byłoby pokazaniem milionom obywateli UE, że Polacy prowadzą trudne, ważne rozmowy, ale są w stanie prowadzić je do skutku.
- Nie ma bezpośredniej możliwości wpływu instytucji unijnych na tę sytuację, ale nawet gdyby był, chciałbym aby ta sprawa miała pozytywne rozwiązanie w Polsce, ponieważ stać nas na to rozwiązanie zarówno w sensie finansowym, jak i organizacyjnym
– oświadczył.