Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Chorzy z nienawiści do polskiego rządu. Milczą ws. Barcelony, ale znów atakują Warszawę

Od kilku tygodni najwyżsi urzędnicy Unii Europejskiej praktycznie nie zabierają głosu ws. sytuacji w Katalonii ani działań władz w Madrycie przeciwko katalońskim politykom. Tymczasem dziś komisja sprawiedliwości Parlamentu Europejskiego rozpoczęła entą już eurodebatę na temat… praworządności w Polsce.

European Parliament \ CC BY-NC-ND 2.0

Jeśli nie będzie reakcji Polski na nasze wnioski ws. praworządności, nie będziemy mieli innej opcji, niż użycie dostępnych instrumentów w przyszłości

– grzmiał dziś na posiedzeniu komisji wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans.

Wymieniał zastrzeżenia, jakie KE ma do projektów reform sądownictwa w Polsce. Wskazał, że KE zwracała się do polskich władz, by wycofały się z niektórych proponowanych zmian w sądownictwie. Zdaniem KE są one niezgodne z zasadami praworządności.

Czytaj też: Jedno proste zestawienie o wieku emerytalnym w UE. Co na to Timmermans i spółka?

O to prosimy władze Polski i jeśli nie będzie żadnej reakcji na te nasze prośby czy wnioski - to nie jest tylko to, czego domaga się KE, tego też domagają się inne organizacje - jeśli nie będzie reakcji na te wnioski, to nie będzie innych opcji, niż wykorzystanie w przyszłości dostępnych nam instrumentów

- powiedział Timmermans.

Dodał, że nie chce mówić, jakie instrumenty ma na myśli.

Po zakończeniu dzisiejszego posiedzenia komisji sprawiedliwości PE ws. Polski, kolejne, już plenarne debaty na ten sam temat odbędzie się za kilka dni - 15 listopada na sesji PE. Dzień później europosłowie mają przyjąć rezolucję w tej sprawie.

Poprzednie spotkanie wiceprzewodniczącego KE z posłami z komisji LIBE odbyło się 31 sierpnia. Przedstawiciele centrolewicy w PE wzywali wówczas do zaostrzenia kursu wobec Polski, w tym uruchomienia art. 7 unijnego traktatu. Frans Timmermans sugerował jednak, że mimo iż odpowiedź przekazana przez polskie władze na rekomendacje KE ws. praworządności nie rozwiewa wątpliwości, przed podjęciem dalszych kroków należy poczekać na ustawę o Sądzie Najwyższym.

Hipokryzję eurourzędników i ich fiksację na punkcie Polskie zauważają już nawet zagraniczni politycy.

Minister spraw wewnętrznych Belgii Jan Jambon stwierdził, że w sprawie Katalonii rząd w Madrycie posunął się za daleko, a Unia Europejska milczy i nic z tym nie robi.

Gdzie jest Europa?

- pytał podczas rozmowy w telewizji VTM Nieuws.

Co najważniejsze polityk przyznał, że gdyby do podobnych rzeczy doszło w Polsce czy na Węgrzech, reakcje byłyby zupełnie inne.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Timmermans #Polska #debata #Parlament Europejski

redakcja