Jak podaje portal tvp.info, prokuratura umorzyła postępowanie ws. zbiórki podpisów dla Rafała Trzaskowskiego w biurze jednej z radnych Platformy Obywatelskiej. Śledczy stwierdzili, że "brak jest danych dostatecznie uzasadniających popełnienie czynu".
Przed wyborami prezydenckimi ujawniono, że w biurze rachunkowym, które prowadziła radna dzielnicy Praga-Południe z ramienia Koalicji Obywatelskiej, Bożena Manarczyk, zorganizowana została zbiórka podpisów pod listami poparcia dla Rafała Trzaskowskiego. Portal tvp.info twierdził, że było to działanie niezgodne z prawem, ponieważ nie ogłoszona została jeszcze wówczas data wyborów prezydenckich.
Radna zaprzeczała wówczas, by doszło do zbierania podpisów. - Wydawano tam wyłącznie karty do zbierania podpisów z informacją, że zbiórkę można zacząć po ogłoszeniu wyborów - tłumaczył wówczas działaczkę samorządową Jarosław Szostakowski, przewodniczący klubu radnych KO w Warszawie.
Portal niezalezna.pl ujawnił wówczas, że do podobnego procederu doszło m.in. w Wałbrzychu, w jednej z klinik stomatologicznych.
Pod koniec sierpnia 2020 r. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła śledztwo w sprawie zbiórki podpisów w warszawskim biurze rachunkowym.
Dzisiaj portal tvp.info przekazał, powołując się na informacje prokuratury, że postępowanie zostało umorzone 15 lipca. Śledczy stwierdzili, że "brak jest danych dostatecznie uzasadniających popełnienie czynu polegającego na dopuszczeniu się w związku z wyborami na urząd prezydenta RP nadużycia w sporządzaniu list z podpisami obywateli zgłaszających kandydatów w wyborach odbierając podpisy poparcia od osób zgłaszających Rafała Trzaskowskiego przed dniem ogłoszenia przez Marszałka Sejmu aktu o zarządzenu wyborów".
Ponadto prokurator stwierdził, że czyn "nie zawierał znamion czynu zabronionego".