Granicę trzeba chronić, i tu naprawdę kibicujemy Straży Granicznej, żeby ta granica była szczelna – powiedział dziś w rozmowie z Michałem Rachoniem w programie #Jedziemy Robert Kropiwnicki, poseł Koalicji Obywatelskiej. Pytany o cyrk, jaki robili posłowie KO na granicy przekonuje, że „nie są przeciwstawieniem się temu co mówił Donald Tusk podczas konwencji”. A mówił o trzymaniu kciuków za Straż Graniczną.
Michał Rachoń pytał o słowa Donalda Tuska w płońsku. A szef PO mówił:
„Polacy, kiedy pada słowo granica, terytorium, państwo polskie, to trzymają kciuki za swoją Straż Graniczną i za żołnierzy. (…) Mówię o tym dlatego nie żeby przekreślić tę dobrą energię, gotowość niesienia pomocy, bo to jest istota naszego życia, chrześcijaństwa,(…) ale istnieje wymiar polityczny naszych działań, istnieje coś takiego jak katalog pierwszych potrzeb, dziesięć przykazań polskiej polityki”.
Redaktor pytał posła, czy zachowanie przynajmniej części polityków Koalicji Obywatelskiej w czasie debaty nad przedłużeniem stanu wyjątkowego to wypowiedzi polityków, którzy wzięli sobie do serca słowa Donalda Tuska z Płońska?
Kropiwnicki ocenił, że tak.
„To są dwie rzeczy, ale ściśle powiązane. Pierwsze, że granicę trzeba chronić, i tu naprawdę kibicujemy Straży Granicznej, żeby ta granica była szczelna, żeby oni byli bezpieczni, żeby nie przechodzili żadni imigranci. I druga sytuacja taka ludzka sytuacja, że w momencie kiedy nie wiemy co dzieje się z dziećmi, które były już na terytorium Polski i podobno były wyrzucane w lesie w nocy, to jest jakiś odruch serca, że to jest jednak niesprawiedliwe, żeby te dzieci w nocy na bagnach zostawiać przy pięciu stopniach temperatury. To jest po ludzku absolutnie nie do zrozumienia"
– mówił poseł Koalicji Obywatelskiej.
Michał Rachoń ocenił, że przecież politycy Koalicji Obywatelskiej mają świadomość, że działania prowadzone przez reżim Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki zakładają właśnie wysyłanie na granicę dzieci po to, by wywoływać tego rodzaju reakcje. „Czy jednak zachowania pani Jachiry, posła Sterczewskiego nie są takim otwartym przeciwstawieniem się temu co mówił Donald Tusk? – pytał.
Nie są. Uważam, że to absolutnie współgra ze sobą. Dojrzała polityka mówi o tym, że trzeba chronić granicę i tu myślę, że nie ma co do tego żadnego sporu. I to, że powinny być dopuszczane organizacje, czy Straż Graniczna powinna mieć taki korpus, który tym którzy się już pojawili, gdzie są te dzieci, nie można ich wysyłać na bagna, bo to jest nieludzkie. Jedno i drugie trzeba robić. Trzeba chronić granicę, by było ich jak najmniej, żeby odciąć te kanały przesyłania i przerzutu ludzi, wtedy jak te kanały będą sprawne, garnica będzie szczelne, to przestaną ci ludzie przyjeżdżać
– powiedział poseł.