Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Uchylenie immunitetu za lajka, a co z Tomaszem Grodzkim? Wąsik: „To jest pewnego rodzaju terror...”

"Dotychczas internet był traktowany jako sfera wolności, ścierania się poglądów. Jak chce się uderzyć psa, to kij się zawsze znajdzie... Tu mamy do czynienia z taką samą sytuacją. Europosłowie PiS bardzo głośno i wyraziście pewne przekonania na forum PE, które są sprzeczne z obecną linią lewicową PE" - mówił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik na antenie radiowej Jedynki, odnosząc się do uchylenia immunitetów czterem eurodeputowanym PiS.

Program "Sygnały Dnia" z red. Katarzyną Gójską i wiceministrem MSWiA - Maciejem Wąsikiem
Program "Sygnały Dnia" z red. Katarzyną Gójską i wiceministrem MSWiA - Maciejem Wąsikiem
Zrzut ekranu (Polskie Radio)

Parlament Europejski w czwartkowym głosowaniu zdecydował o uchyleniu immunitetu europosłom PiS: Beacie Kempie, Beacie Mazurek, Patrykowi Jakiemu i Tomaszowi Porębie. Podstawą było oskarżenie czworga polityków o nawoływanie do nienawiści przez skazanego prawomocnym wyrokiem w Polsce za malwersacje finansowe i poszukiwanego przez policję lewicowego aktywistę Rafała Gawła.

Gaweł zarzucił europosłom, że "popełnili przestępstwa rasistowskie na terenie Polski", podając dalej lub lajkując w mediach społecznościowych spot wyborczy PiS z kampanii przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. Spot dotyczył zagrożeń związanych z napływem nielegalnych imigrantów do Europy.

Więzienie za lajka?

Pytany o tę sprawę Maciej Wąsik, odparł: "Aż mnie troszeczkę zamurowało, kiedy się o tym dowiedziałem. Ten, kto najgłośniej krzyczy o wolności i tolerancji, ten najmnije je wspiera. Taką sytuację mamy ze środowiskami lewicowymi głównie na Zachodnie Europy, ale nie tylko. Oni wywołują pewien terror, że można być tylko tacy, jak oni uważają, że mają być ludzie. Nie ma miejsca na inne poglądy".

Jego zdaniem, nie jest to przypadkowe działanie.

"W tym samym czasie następuje proces przyznania mandatu europosła osobie, która za korupcję siedzi w Polsce w areszcie - Włodzimierzowi Karpińskiemu, sekretarzowi miasta stołecznego Warszawy, który został oskarżony i sądy polskie zdecydowały o tym, że będzie siedział w areszcie, gdyż uprawdopodobnienie przestępstwa jest tak duże. On ma objąć mandaty europosła..."

– wskazał wiceszef MSWiA.

Red. Katarzyna Gójska przypomniała, że w spocie, za którego polubienie odpowiadają teraz europosłowie PiS, były przedstawione dokumentalne fragmenty scen zamieszek wywołanych przez nielegalnych migrantów. "Okazuje się, że za to można iść do wiezienia, bo w Polsce ci europosłowie będą mieć sprawę karną..." - dodała. Swojego rozmówcy zapytała o to, czy nie jest to czasem test na reakcję opinii publicznej, bo być może za jakiś czas, nie politycy, a zwykli obywatele, będą odpowiadać karmie za polubienie czy podanie dalej jakiekolwiek postu.

"Jeżeli będziemy wspierać lewicowe myślenie, to tak będzie. Do tego prowadzi lewicowe myślenie. To są współcześni komuniści. Powtórzę jeszcze raz - często ci, którzy na ustach mają wolność, są największym wrogiem wolności. Ci, którzy na ustach mają tolerancję, są nietolerancyjni. I tu mamy do czynienia z taką sytuacją"

– brzmiała odpowiedź.

Wąsik dodał ponadto, że "dotychczas internet był traktowany jako sfera wolności, ścierania się poglądów".

"Ale pamiętajmy, że te portale też do kogoś należą. Do kogoś o konkretnych poglądach politycznych. Jak chce się uderzyć psa, to kij się zawsze znajdzie... Tu mamy do czynienia z taką samą sytuacją. Europosłowie PiS bardzo głośno i wyraziście pewne przekonania na forum PE, które są sprzeczne z obecną linią lewicową PE. W ten sposób zostają uchylani, w ten sposób chce się ich wyeliminować. To nie ma nic wspólnego z demokracją, wolnością i tolerancją. Jestem przekonany, że to musi się po prostu zmienić. To jest jakieś szaleństwo"

– ocenił.

Kaili, Karpiński - sektor VIP? (oskarżonych o korupcję)

Dziennikarka przytoczyła słowa eurodeputowanego PiS - Dominik Tarczyński, który w temacie Karpińskiego w PE wskazał, że będzie on siedział na sali plenarnej obok Evy Kaili ze względu na alfabetyczne usadzenie w PE. "To sektor europosłów oskarżanych o korupcję" - zaznaczyła pół żartem, pół serio. "Z tego, co wiemy, Karpiński chce się w PE zajmować przywracaniem praworządności w Polsce" - dodała.

"To jest już sytuacja absurdalna i przypomnę  tu doktrynę Neumanna - jesteś w PO, to będziemy Cię bronić do końca. Tu jest właśnie taka sytuacja. Wydaje mi się, że władze PO nigdy głośno nie skomentowały tej sprawy. Nie przypominam sobie nawet, żeby Trzaskowski jakoś się do tego odniósł, żeby powiedział, że jak są nieprawidłowości, to trzeba je ścigać. Padały deklaracje o sprawie politycznej, o tym, że to jest upolityczniona sprawa. Nie widzę takich przesłanek, tym bardziej, że sądy, na których tak mocno zawsze opiera się opinia dzisiejszej opozycji, zdecydowały, że Karpiński powinien siedzieć w areszcie, bo zarzucany mu czyn jest wielce prawdopodobny. Może dojść do różnego rodzaju matactw. Objęcie mandatu przez tego Pana, będzie wbrew interesom postępowania przygotowawczego, które prowadzi prokuratura. Słyszałem, że prokuraturo, mimo tego, będzie wnioskował o przedłużenie aresztu"

– mówił Wąsik na antenie Polskiego Radia.

Prawie 1000 dni Grodzkiego

Nawiązując do kwestii chowania się za immunitetem, red. Gójska przytoczyła przykład marszałka Senatu - Tomasza Grodzkiego. Polityk ten od blisko 1000 dni (964) unika odpowiedzialności za zarzucane mu czyny - zarzuty korupcji, działania w zorganizowanej grupie".

"Pan marszałek Borysewicz nie poddał pod głosowanie nad immunitetem Grodzkiego. Na pytanie - dlaczego, była odpowiedź 'nie, bo nie'. To jest właśnie poziom praworządności. Myślę, że ta praworządność powinna zostać zmieniona na taką prawdziwą... Jeśli ktoś chce przywracać praworządność w Polsce, niech zacznie od siebie. Tam było wiele osób, które wręczały łapówkę, wielu świadków, którzy jednoznacznie stwierdzili - dlaczego marszałek nie chciał poddać się osądowi w tej sprawie, niezależnemu sądowi. Tego nie rozumiem. Tak wierzą w sprawiedliwość. Tak, 1000 dni to też jest takie znamienne. Z jednej strony za lajka natychmiast jest zdjęty immunitet, ale i tak poczekano tutaj, aż odbędą się w Polsce wybory, a z drugiej strony - nie było głosowania nad sprawą immunitetu. Senat mógł uznając, że sprawa jest niewłaściwa, odrzucić..."

– odparł polityk.

Jego zdaniem, Grodzki "prowadzi grę chyba na przedawnienie tej sprawy..."

"Z jakichś przyczyn boi się sprawy korupcyjnej. Chciałbym podkreślić, że nie bez przyczyny PO, jako jeden z głównych punktów programu, mówi o likwidacji CBA"

– dodał wiceszef MSWiA.

Na pytanie o to, dlaczego PO postuluje o likwidację m.in. CBA, Wąsik odparł, że wynika to z obawy.

"Boją się. Głosowali za powołaniem tego, ale nie spodziewali się, że to będzie realna instytucja, walcząca z korupcją. Ona to faktycznie robi. I to na szczeblu władzy, niezależnie od tego, jaka ona jest. Najbardziej boją się CBA politycy PO, dają temu wyraz, że chcą ją zrezygnować. Myślę, że im się to nie uda. Trzeba by było przyjąć ustawę, a tam potrzebny jest podpis prezydenta. Myślę, że ja i całe moje środowisko polityczne nie będziemy za tym, a oni nie mają mocy, aby odrzucić weto prezydenta"

– przyznał.

I jak dodał - "Tusk jedno mówi podczas kampanii, żeby pokazać, że będzie skuteczny, a drugie będzie robił, będąc w parlamencie".

Będzie koalicja?

Od ogłoszenia wyników wyborów, w kuluarach politycznych słychać o formowaniu umowy koalicyjnej wszystkich ugrupowań - obecnej jeszcze opozycji - celem utworzenia większościowego rządu. Zapisów tej umowy jeszcze jednak nie ma.

"Tak, ale tych partii jest 11. Kto wie, czy zaraz nie będzie i 12. Głównym problemem jest tutaj stworzenie umowy koalicyjnej. Jestem ciekaw tej umowy. Czytałem, że od 1 stycznia nie będzie babciowego i kilku innych projektów. Nie będzie kwoty wolnej od podatku w wysokości 60 tys. Przekładane są te obietnice polityczne składane podczas kampanii"

– zaznaczył Wąsik.

I dodał: "oni mają te instrumenty, mogą to zrobić, ale nie potrafią się dogadać, bo 'nie mogą znaleźć na to pieniędzy'. Lewica ma swoje postulaty, PSL ma swoje, często one są sprzeczne. Muszą znaleźć zbiór wspólny, a to będzie walka z czarownicami, próba rozliczenia - mitycznych - przekrętów PiS".

Jak wskazał polityk - "jest wielu wyborców, którzy oczekują na konkretne rozwiązania. W mojej ocenie - to nie wystarczy. Rządy PiS były dobre dla Polaków, nawet ci, co głosowali na opozycję, przyznają tutaj rację. Żyło im się lepiej. Zarobki rosną, jest niski poziom bezrobocia. Inflacja jest, ale spada. Poziom życia wzrósł. Za chwilę 500 plus zmieni się na 800 plus., Jest wsparcie dla rodzin. Polacy jeżdżą na wakacje, stopa życiowa zbliża się do stopy europejskiej. Oni sobie będą to dokładnie przypominać".

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Katarzyna Gójska #Maciej Wąsik #Polska #polityka #wybory 2023 #opozycja #rząd

Anna Zyzek