Donald Tusk po raz kolejny stawia warunki Szymonowi Hołowni odnośnie startu na jednej liście wyborczej. Lider Polska 2050 do tej pory krytykował ten pomysł, następnie przyznawał, że nie wyklucza tej opcji, ale jasnego stanowiska nie podawał. Tym razem sobota jest ostatecznym terminem wyznaczonym przez szefa PO, na podjęcie decyzji. Były gwiazdor TVN zmieni zdanie w tej sprawie?
Już ponad rok temu Szymon Hołownia odniósł się do gier Platformy Obywatelskiej, które miały skłonić do powstania jednej listy opozycji. Nazwał je "przemocowymi zalotami" i dodał, że "jeśli ludzie chcieliby jednej partii na opozycji, to już dziś wszyscy popieraliby PO. Tymczasem wyborców PSL, PL2050 i Lewicy, jest więcej, niż wyborców PO".
Jednak przez cały 2022 rok, podchody polityków Platformy do Polski 2050 trwały i najwyraźniej przynosiły skutki. W listopadzie były gwiazdor TVN w rozmowie z "Super Expressem" stwierdził, że podejmie decyzje na początku "przyszłego roku". Jednak, póki co, nic nie wskazuje na to, aby wymarzony przez Tuska scenariusz jednej listy opozycji - który poparło przecież 447 zwolenników - miał się ziścić.
- powiedział dziś na spotkaniu w Lublinie szef Platformy Obywatelskiej. Zwrócił się tym właśnie do Szymona Hołowni i ponownie wyciągnął z szuflady projekt wspólnego startu na listach. "Podchody, czy małe gierki się do niczego nie przysłużą. Albo idziemy razem, ja jestem przekonany, że wtedy będzie lepiej. Ale jeśli nie chcecie, to powiedzcie" - powiedział.
"Nie ma już czasu to ostatni moment. Musimy się przygotować do tego wielkiego wydarzenia, jakim będzie zwycięstwo"
- przekonywał Donald Tusk.
Przypomnijmy, że nie po raz pierwszy szef PO ponagla Hołownię do jasnej deklaracji w tej sprawie. Wcześniej Tusk wzywał, aby decyzja zapadła do końca ubiegłego roku. Lider Polski 2050 odparł wtedy, "jeżeli zamierza on zamknąć proces decyzyjny co do konfiguracji w jakiej wystartuje PO, to ja absolutnie tę deklarację szanuję".
Podchody pod Polskę 2050 nadal jednak trwają. Tym razem szef PO stwierdził, iż "liczy, że w sobotę otrzyma jednoznaczną odpowiedź". Wtedy odbyć się ma pierwszy zjazd krajowy ugrupowania Szymona Hołowni, podczas którego - jak przekazał wiceprzewodniczący Michał Kobosko - zostanie wysłany "silny sygnał polityczny o gotowości do startu w tegorocznych wyborach".
Zmiany nastawienia do planów Donalda Tuska, nie zapowiadają również wypowiedzi polityków Polski 2050. W rozmowie z Radiem Zet wiceprzewodnicząca ugrupowania Paulina Henning-Kloska wskazała, że lider PO nie powinien szukać przełomu również jutro.
"Cały czas szykujemy się do samodzielnego startu i do tego będziemy gotowi. (...) Każdy mógł się zgłosić i wystartować przeciwko Szymonowi Hołowni, ale nasz lider jest jeden"
- powiedziała.