- Rafał Trzaskowski zawiódł zaufanie warszawiaków nad ich sprawy przedkładając rozmowy z Donaldem Tuskiem - ocenił poseł PiS Jarosław Krajewski odnosząc się do nieobecności Rafała Trzaskowskiego w stolicy w trakcie środowego paraliżu.
"Rafał Trzaskowski ewidentnie przedkłada swoją działalność polityczną, partyjną nad sprawy warszawskie. Jeśli warszawiacy go wybrali, powinien być w mieście w dobrych i złych chwilach. Zwłaszcza złych"
Jego zdaniem Rafał Trzaskowski zawiódł zaufanie warszawiaków, "nad ich sprawy przedkładając rozmowy z Donaldem Tuskiem".
"To niewyobrażalne, że nie przerwał ich nawet na wieść o kompletnym paraliżu stolicy. Jakby zapomniał o tym, że przede wszystkim odpowiada za miasto i jego mieszkańców"
W środę w Warszawie ulewne opady sparaliżowały miasto. Trasa S8 została podtopiona, zalany został tunel przy rondzie Zesłańców Syberyjskich oraz ulice Złota i Emilii Plater w centrum miasta. W popołudniowym szczycie wszystkie mosty w mieście były zakorkowane.
Prezydent Rafał Trzaskowski przebywał w tym czasie w Olsztynie na campusie Polska Przyszłości.
"Cały czas monitorujemy sytuację związaną z ulewnym deszczem w Warszawie" - napisał na Twitterze. W jego opinii, sytuacja nie była wcale zła.
"Odebrałem raporty od naszych służb, mamy ok. 30 zalewisk na drogach, odbieramy także zgłoszenia o zalanych piwnicach. Nakazałem odpompowywanie wody na bieżąco. Poleciłem też służbom wzmożony nadzór i monitoring na drogach i wzdłuż cieków wodnych"
Zdaniem prezydenta za ruch na S8, jej stan i przejezdność, odpowiada zarządca drogi, którym jest rządowa GDDKiA.
Tymczasem wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński stwierdził, że zbadano przyczyny podtopienia S8 i zawiodła nie infrastruktura rządowa, tylko miejska, a konkretnie kanalizacja deszczowa.
"Po 17 latach rządów w stolicy Platforma ponosi pełną odpowiedzialność za miejską infrastrukturę" - podkreślił pos. Krajewski. Dodał, że mimo nadwyżek w budżecie przez pięć kolejnych lat, władze stolicy często żałowały pieniędzy na takie istotne, choć mało widowiskowe inwestycje.