Wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński przedstawił dziś projekt uchwały, który złoży do prezydenta Warszawy i przewodniczącej Rady Miasta Stołecznego. W uchwale wojewoda proponuje niższe stawki za wywóz śmieci. Wszystko w związki z nadwyżką opłat za wywóz śmieci w Warszawie, którą nazwał wyłudzeniem haraczu od mieszkańców stolicy.
"W projekcie proponuje dwie stawki; 71 zł jeżeli chodzi o mieszkanie w bloku i 89 zł stawki podstawowej od gospodarstwa domowego" - poinformował wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński.
Wojewoda zapewnił, że projekt możliwy jest do wprowadzenia od razu, a także nie uszczupli on budżetu miasta. "Tylko i wyłącznie kasuje tę nadwyżkę 180 mln zł" - zapewnił wojewoda.
Według Bocheńskiego w tym roku nie było żadnej dyskusji w przestrzeni publicznej, w jaki sposób doprowadzić do sytuacji, aby w tym, jak i kolejnym roku budżetowym nie pojawił się dodatkowy haracz, który nie został zaplanowany.
"To są pieniądze, które powinny być w kieszeniach warszawiaków, a nie powinny zalegać z nieznanych powodów, bez sensu na miejskim koncie zarządzanym przez pana prezydenta Trzaskowskiego"
Wojewoda mazowiecki nawiązał do tego, że w ubiegłym roku Rafał Trzaskowski pobrał niesłusznie od mieszkańców 180 mln zł za odbiór odpadów. Mimo to zapowiedziano już, że stawki za śmieci nie zostaną obniżone. Urząd miasta argumentuje, że "nadwyżka została przeznaczona na finansowanie systemu gospodarowania odpadami komunalnymi w latach 2023-2025".
"Ta 180-milionowa nadwyżka jest w rzeczywistości haraczem wyciągniętym z kieszeni warszawiaków, który to haracz powstał z powodu bałaganiarskiego i niechlujnego zarządzania gospodarką odpadami na terenie miasta stołecznego"
Wojewoda potwierdził, że nieznana mu jest żadna wypowiedź przedstawiciela Ratusza, który odpowiedziałby na pytanie: na co będą przeznaczone pieniądze z nadwyżki. "Ani prezydent Rafał Trzaskowski, ani nikt inny nie przyznał się do tego, że miasto stołeczne zamierzało pobrać te ekstra 180 mln zł" - podkreślił Bocheński.
"Wyłania się obraz, w którym miasto stołeczne Warszawa szamoce się bez strategii i braku wizji ustalenia, w jaki sposób pobierać opłaty od warszawiaków za odbiór odpadów"
Regionalna Izba Obrachunkowa wskazała w ocenie wykonania przez zarząd Warszawy budżetu za ubiegły rok, że zrealizowane dochody miasta w ramach gospodarowania odpadami komunalnymi opiewały na kwotę 1 mld 80 mln zł, natomiast łączne wydatki związane z odbiorem i zagospodarowaniem śmieci wyniosły 895,7 mln zł. Zatem nadwyżka dochodów z opłat od mieszkańców wyniosła ponad 180 mln zł. Stołeczny ratusz nie planuje jednak obniżki opłat w ramach zwrotu nadpłat pobranych od mieszkańców.