Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Rachoń zadał pytania Tuskowi, a politycy PO... zaczęli mu grozić. Kędryna: „Takie sytuacje mogą się powtarzać”

"Najbardziej niepokojące są opowieści o odpowiedzialności karnej oraz to, że w sytuacji powrotu PO do władzy - takie sytuacje mogą się powtarzać..." - powiedział w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Marcin Kędryna, dziennikarz Polski Press, komentując dzisiejszą sytuację na konferencji prasowej Donalda Tuska, gdzie za zadawanie pytań zaatakowano dziennikarza TVP Michała Rachonia.

Autor: Anna Zyzek

Michał Rachoń przygotował kilka pytań dotyczących m.in. polityki resetu prowadzonej przez Donalda Tuska. Gdy zadał je w trakcie trwania konferencji prasowej lidera PO, do dziennikarza doskoczyli politycy Platformy.

Reklama
"Mamy twoje adresy, wiemy, gdzie mieszkasz"

–  miał powiedzieć do dziennikarza obecny na konferencji Andrzej Rozenek, przez lata zastępca Jerzego Urbana w tygodniku "NIE", reprezentant środowiska esbeków.

Co więcej, lider PO groził dziennikarzowi wezwaniem policji, a nawet więzieniem. Doszło także fizycznego ataku, co mogą zobaczyć Państwo na nagraniu poniżej: 

"To może się powtarzać..."

O komentarz poprosiliśmy dziennikarza Polski Press - Marcina Kędrynę, który zaznaczył, że "najbardziej niepokojące są te wszystkie opowieści o odpowiedzialności karnej".

"Pamiętam jak chodziłem na proces zatrzymanych w PKW dziennikarzy - fotoreportera PAP Tomasza Gzela i reportera TV Republika. W 2014  za czasów rządów Platformy Obywatelskiej policja zatrzymała dwóch dziennikarzy, oni przesiedzieli sporo czasu w areszcie i postawiono im idiotyczne zarzuty. Sąd je obalił, ale nie zmienia to sytuacji, że za czasów PO dziennikarze trafili do izby zatrzymań w związku z wykonywaniem swojej pracy"

– opowiedział nasz rozmówca.

I dodał - "niepokojące jest to, że w sytuacji powrotu PO do władzy - takie sytuacje mogą się powtarzać...".

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl
Reklama