Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Porozumienie opozycji i sprawa aborcji. Politycy winę zrzucają jednak na… weto prezydenta

Dziś na antenie TVN24 wywiązała się dyskusja na ulubiony temat opozycji - legalną aborcję. Konkretnie - poszczególnych polityków pytano o przepisy ws. aborcji. "Prezydent jest zdecydowanie po stronie ochrony życia i gwarancji, które daje dziś konstytucja" - odparła na jedno z takich pytań prezydencka minister Małgorzata Paprocka. Michał Kamiński (PSL) stwierdził żaś, że to nie Trzecia Droga stoi dziś na drodze do realizacji praw kobiet, ale weto prezydenta.

Aborcja - ulubiony temat opozycji...
Aborcja - ulubiony temat opozycji...
Pexels/ Andrea Albanese/Sinitta Leunen

Podczas debaty polityków Michał Kamiński zaznaczył, że to nie PSL i Trzecia Droga stoją dziś realnie na drodze do realizacji praw kobiet, tylko weto prezydenta. "Bo jakiej byśmy ustawy nie przyjęli, to prezydent ją zawetuje" - dodał. 

"Skąd ta wiedza?" - zareagowała Barbara Nowacka (KO). Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Nowa Lewica) wskazała, że Polacy nie chcą powrotu do przepisów aborcyjnych z 1993 r., zaostrzonych po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2020 r. Obie posłanki zaprotestowały też przeciwko nazywaniu przepisów z 1993 r. kompromisem aborcyjnym.

Paprocka zapytana, jakie przepisy aborcyjne poparłby Andrzej Duda, odparła, że "prezydent jest zdecydowanie po stronie ochrony życia i gwarancji, tych, które konstytucja dzisiaj daje".

"Cierpnie mi skóra jako prawnikowi, jak czytam w umowie koalicyjnej o unieważnianiu wyroku TK (...). Nie macie żadnej formuły prawnej i żadnego mandatu do unieważniania wyroków"

– powiedziała minister w Kancelarii Prezydenta.

To nie było konieczne?

Marcin Horała (PiS) podkreślił, że jest zwolennikiem pełnej ochrony życia, natomiast - jak przyznał - wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji był błędem politycznym i merytorycznym. 

"W sensie moralnym, prawnym Trybunał nie mógł orzec inaczej, natomiast w sensie politycznym, jeśli miałoby się okazać, że pośrednim wynikiem wniosku do TK będzie zbudowana większość w Sejmie, która doprowadzi do pełnej liberalizacji aborcji, jeśli taki będzie efekt, to znaczy, że to był błąd, że obrona tzw. kompromisu aborcyjnego to było maksymalne, co można było uzyskać w dziedzinie ochrony życia w Polsce i trzeba było przy tym pozostać"

– stwierdził Horała.


22 października 2020 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że niekonstytucyjny jest przepis zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - nazywana "kompromisem aborcyjnym" - zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach. Jednym z nich było właśnie duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, co uznał TK za niekonstytucyjne. Pozostałe przypadki to sytuacja, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo).

Unieważnienie wyroku Trybunału w sprawie aborcji to jeden z punktów umowy koalicyjnej KO, Polski 2050, PSL i Nowej Lewicy.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#prezydent #Polska #opozycja #polityka #wybory 2023

az