Serwis wyborcza.pl poinformował, że według Partii Razem, jedna lista opozycji - czyli pomysł lidera PO Donalda Tuska - nie dojdzie do skutku. W ocenie Adriana Zandberga, nie czas na myślenie o jednej liście, bo ta "nikogo nie zajmuje". Polityk mówił to w oparciu o rozmowy z wyborcami.
- Ludzie nie chcą słyszeć 180. odcinka, czy Władek nie lubi Włodka albo czy Donald zagoni Szymona do szeregu. Ci ludzie chcą usłyszeć odpowiedź na pytanie, jak będzie wyglądało ich życie za rok
- stwierdził.
Okazuje się, że nie wszystkim lewicowym politykom takie stanowisko się podoba.
- Zdecydowanie odcinam się od takiego stanowiska
- napisała w mediach społecznościowych posłanka Karolina Pawliczak z Lewicy. Wygląda na to, że opozycja jest już do
Pan @ZandbergRAZEM nie chce jednej listy, głosi to oficjalnie i pilnie pracuje by porozumienia na opozycji nie było.Zdecydowanie odcinam się od takiego stanowiska, bo dziś walka toczy się o coś więcej a rozbita opozycja, to wygrana PiSu, nie wolno na to pozwolić! @gazeta_wyborcza pic.twitter.com/Qc7Y04UePQ
— Karolina Pawliczak (@KarolinaPawli15) February 4, 2023
Zandberg, mówiąc swoje zdanie w kwestii jednej listy, wystawia się na zmasowaną krytykę. Kiedy negatywnie o pomyśle Tuska mówił Szymon Hołownia, zwolennicy PO spod znaku #SilniRazem rozpoczęli zmasowany atak na jego ugrupowanie.