Mimo że dziś mija piąty dzień od wyborów, część polityków opozycji grzmi o dziurze budżetowej oraz konieczności ograniczenia wydatków na cele społeczno-gospodarcze. Wynika z tego, że wszystkie ich przedwyborcze obietnice właśnie poszłyby do lamusa. Ot tak.
Dziura budżetowa, czyli mantra opozycji
W środę Ministerstwo Finansów w komunikacie o szacunkowym wykonaniu budżetu państwa w okresie styczeń–wrzesień 2023 r. podało, że deficyt budżetu na koniec ubiegłego miesiąca wyniósł 34,7 mld zł.
Politycy Platformy Obywatelskiej postanowili tę informację wykorzystać do zwyczajnej manipulacji. Twierdzą oni, że "to zaskakujące dane". Podany deficyt stanowi jednak 37,7 proc. dopuszczonego w znowelizowanej ustawie deficytu w wysokości 92 mld zł.
To teraz porównajmy: dochody budżetu po wrześniu wyniosły 418,0 mld zł (czyli 69,5 proc. w stosunku do ustawy budżetowej na 2023 r. po nowelizacji), zaś wydatki sięgnęły 452,7 mld zł (65,3 proc. planu).
Jak widać - opozycja znała zaplanowany na ten rok deficyt 92 mld. Dysponując tymi informacjami - i tak zapewniali, że będą mieli środki na wszystkie ich obietnice. Ba, nawet na waloryzację świadczenia z 500 Plus od czerwca tego roku.
Jak to wyglądało za rządów PO?
Do opozycyjnej nagonki odniósł się również wiceszef MSZ - Paweł Jabłoński.
"Deficyt po rządach PO - 43 mld zł. W takich warunkach wprowadzaliśmy 500+ i niższy wiek emerytalny"
– napisał na Twitterze polityk. I dodał - dzisiaj opozycja "wycofuje się z obietnic, bo deficyt to 35 mld zł – przy 2x większym budżecie".
"Hasło 'pieniędzy nie ma i nie będzie' nie opiera się na żadnych kalkulacjach, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością" - wskazał. Ocenił, że "taka jest po prostu mentalność tych ludzi".
📝🔃 Warto zanotować i podać dalej ‼️
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) October 20, 2023
Deficyt po rządach PO:
4️⃣3️⃣ mld zł.
W takich warunkach wprowadzaliśmy 500+ i niższy wiek emerytalny. Nie mówiąc o późniejszych zmianach.
Dzisiaj wycofują się z obietnic, bo deficyt to 3️⃣5️⃣ mld – przy 2x większym budżecie‼️
Hasło… pic.twitter.com/9Wp7UQ2kEa
"Kryzys musi być, bo inaczej..."
"Z dużym uśmiechem słucham jak TVN przekonuje o katastrofie finansów państwa i ogromnym deficycie. Tymczasem we wrześniu wykonanie budżetu państwa prawie 70 proc. po stronie dochodów i 37 proc. po stronie deficytu. Czyli sporo lepiej niż planowano. Ale kryzys musi być bo inaczej…"
– brzmi komentarz red. nacz. "Gazety Polskiej" - Tomasza Sakiewicz do tej sprawy.
Z dużym uśmiechem słucham jak TVN przekonuje o katastrofie finansów państwa i ogromnym deficycie. Tymczasem we wrześniu wykonanie budżetu państwa prawie 70 proc. po stronie dochodów i 37 proc. po stronie deficytu. Czyli sporo lepiej niż planowano. Ale kryzys musi być bo inaczej…
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) October 20, 2023
"Przestańcie kłamać"
Do zarzutów, jakie opozycja formułuje pod adresem rządzących i prowadzonej przez nich polityki gospodarczej, odniósł się w dość ostry sposób aktywista - Jan Śpiewak.
„Dług publiczny po 8 latach gigantycznego socjalu dla firm, transferów dla rodzin i wsparcia dla emerytów niższy niż za rządów Tuska, gdy szalało bezrobocie i umowy za 4 zł/h. Przestańcie kłamać na temat stanu finansów publicznych”
– napisał na Twitterze.
I dodał: „A jeśli chcecie zwalczać deficyty to wreszcie czas podnieść podatki korpo, bogatym, rentierom, wprowadzić progresywny podatek katastralny. Odwagi nowy rządzie”.
Do wpisu dołączył również grafikę przedstawiającą państwowy dług publiczny, dług EDP i dług Skarbu Państwa w relacji do PKB w latach 2001–2022.
Dług publiczny po 8 latach gigantycznego socjalu dla firm, transferów dla rodzin i wsparcia dla emerytów, niższy niż za rządów Tuska, gdy szalało bezrobocie i umowy za 4 zł/h. Przestańcie kłamać na temat stanu finansów publicznych! pic.twitter.com/r5zJjg0Pkj
— Jan Śpiewak (@JanSpiewak) October 20, 2023