Politycy Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęli kontrole poselskie w jednostkach policji w związku z agresywnym zachowaniem funkcjonariuszy na wczorajszym proteście rolników. Podejrzewają, że wynikało ono z woli politycznej.
Posłowie PiS Waldemar Buda i Paweł Szefernaker przybyli do Komendy Stołecznej Policji, by wyjaśnić wczorajszą brutalną pacyfikację protestu rolników - z armatkami wodnymi, pałowaniem i gazem.
Chcemy wyjaśnić, czy rzeczywiście to rolnicy mieli tu udział w tych agresywnych sytuacjach, które się pojawiły. W naszej ocenie, procedury, które powinny być dochowane, nie zostały dochowane. Mamy poważne wątpliwości, czy te zachowania policji nie wynikały z poleceń politycznych z ministerstwa.
- Jesteśmy przekonani, że trzeba tę kwestię wyjaśnić. Pan minister Kierwiński mówił o prowokatorach, więc chcemy rozstrzygnąć tę sprawę. Komu było na rękę, żeby doszło do takiej sytuacji? Czy było przyzwolenie polityczne do tego, aby w taki, a nie inny sposób reagować? - pytał z kolei Paweł Szefernaker.
Poseł Buda dodał również, że akcja kontroli poselskich nie jest wymierzona przeciwko policji.
- Stajemy również murem za mundurem i uważamy, że policja do tej pory nie miała wątpliwości, jak działać w tego typu sprawach, znała procedurę. Te działania wczoraj odbiegały od tego standardu. Szukamy wątków politycznych i podejrzewamy, że zlecenia polityczne doprowadziły do tego, że policja była pod presją działania agresywnego, takiego pokazu siły, żeby rolnicy czuli się zaszczuci. Będziemy tę sprawę wyjaśniać, wchodzimy na kontrolę - powiedział, po czym politycy opozycji weszli na kontrolę do Komendy Stołecznej Policji.