Dziś ogłoszony został oficjalny powrót do krajowej polityki Donalda Tuska, który zastąpi Borysa Budkę na stanowisku przewodniczącego PO. Nasza redakcja poprosiła politologa dr Andrzeja Anusza o komentarz do przemówienia Tuska.
- Powrót Donalda Tuska i odejście Borysa Budki z funkcji przewodniczącego stają się faktem. Te wydarzenia będą największym sprawdzianem dla Rafała Trzaskowskiego i Szymona Hołowni. Z przemówienia wynika, że PO ma być samym centrum całej opozycji. Tusk marzy o odbudowie tej wielkiej partii sprzed lat, ale może to zrobić tylko kosztem innych, mniejszych podmiotów politycznych, a przede wszystkim Polski 2050 Szymona Hołowni. W przemówieniu nie było też odniesień do innych środowisk opozycyjnych. Przekaz był taki, że PO to cała opozycja i myślę, że przedstawiciele Lewicy, PSL itd. zwrócą na to uwagę
– mówi dr Anusz.
Jednocześnie zaznacza, że „paradoksem jest to, że w momencie gdy PiS ma gorszy moment, to właśnie Donald Tusk jest tym, który podaje pomocną dłoń”.
- Mamy tu próbę odbudowania polaryzacji personalnej między Jarosławem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem. To prawdopodobnie podziała mobilizująco na pewną grupę wyborców Zjednoczonej Prawicy, którzy w ostatnich miesiącach byli w pewnym uśpieniu. Dla części z nich powrót Tuska oznacza powrót do czasów, które niezbyt dobrze im się kojarzą.
Naszego rozmówcę spytaliśmy także, czy objęcie funkcji przewodniczącego PO przez Donalda Tuska może wiązać się również z powrotem do wielkiej, krajowej polityki takich ludzi jak m.in. Paweł Graś, Ewa Kopacz, Radosław Sikorski itd.
- Można się tego spodziewać. Donald Tusk powiedział to wprost w swoim wystąpieniu. Mówił o książce, którą kiedyś pisali i teraz napiszą jej nowy rozdział. Zapewne będzie go pisał z tymi samymi ludźmi, co kiedyś. Z związku z tym uważam, że powrót Tuska w sposób oczywisty i automatyczny oznacza powrót starej gwardii – wskazuje politolog.
Dr Anusza dopytaliśmy także jaką przyszłość sonduje dla Rafała Trzaskowskiego w PO.
- Rafał Trzaskowski albo się pogodzi z nową sytuacją albo będzie szukał innych scenariuszy politycznych. Moim zdaniem nie pogodzi się z rolą, w której chcą go widzieć np. Donald Tusk. Logicznym scenariuszem dla obecnego prezydenta Warszawy byłoby zbliżenie i współpraca z Szymonem Hołownią
– ocenia politolog.
Kończąc spytaliśmy politologa, czy Donaldowi Tuskowi uda się zjednoczyć opozycję.
- Nie. Nie uda mu się to – odpowiedział stanowczo nasz rozmówca.