"Całe polskie społeczeństwo w obliczu zaistniałej sytuacji jest postrzegane przez pryzmat kilkunastoosobowej grupy bandytów, inspirowanych przez środowisko związane z PiS, Radio Maryja oraz Solidarni 2010" - tak w czerwcu 2012 r. napisali posłowie z klubu Ruchu Palikota do ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce.
Na Twitterze dr hab. Sławomir Cenckiewicz zamieścił skan listu, jaki 13 czerwca 2012 r. wysłali do ambasadora Rosji w Polsce, Aleksandra Aleksiejewa, posłowie z klubu Ruchu Palikota. Cenckiewicz podkreślił, że list jako pierwszy przed 11 laty publikował dziennikarz Marcin Kędryna.
Znacie ten kwiatuszek „amerykańskiego resetu”? :) Przed 11-laty Marcin Kędryna wrzucił na FB a dziś przypomniał pic.twitter.com/AQPwCwHdCU
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) June 14, 2023
"W imieniu Klubu Poselskiego Ruch Palikota chcielibysmy wyrazić oburzenie z powodu wczorajszych wydarzeń towarzyszących meczowi naszych narodowych drużyn. Całe polskie społeczeństwo w obliczu zaistniałej sytuacji jest postrzegane przez pryzmat kilkunastoosobowej grupy bandytów, inspirowanych przez środowisko związane z PiS, Radio Maryja i Solidarni 2010. Reprezentują oni niewielką część polskiego społeczeństwa o skrajnych poglądach narodowo-katolickich. Wierzymy, że wczorajsze wydarzenia nie zaprzepaszczą niekwestionowanej przyjaźni oraz współpracy między naszymi krajami"
- napisali posłowie, podpisani jako "sekretarz Klubu" oraz "członkowie Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki".
List powstał dzień po rozegranym się w Warszawie meczu Polska-Rosja w ramach odbywającego się w Polsce i na Ukrainie Euro. Meczowi towarzyszyła napięta atmosfera spowodowana m.in. zezwoleniem władz miasta na przemarsz rosyjskich kibiców przez stolicę. Podczas tego wydarzenia doszło do bójek i starć z polskimi kibicami. Policja zatrzymała łącznie ok. 180 osób narodowości polskiej i rosyjskiej.
Media opisywały wówczas, że sygnatariusze osobiście zawieźli swój pełen uniżenia list do ambasady FR.
Wojciech Penkalski z Ruchu Palikota podczas konferencji prasowej w Sejmie tłumaczył wówczas, że "nie od wczoraj wiadomo, że środowiska prawicowe, z panami Kaczyńskim i Macierewiczem na czele robią wszystko, żeby podsycać nienawiść i rujnować i tak trudne stosunki z naszym wschodnim sąsiadem".
Paweł Zalewski z Platformy Obywatelskiej wskazał wówczas w rozmowie z portalem natemat.pl, że "podziela w pełni treść tego listu", jednak formę kontaktu partii politycznej z ambasadą uznał za "niezręczną".