Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Ogromny hejt wobec posłanki PiS! „Lider opozycji sam wyrósł na nienawiści..." - mówi nam D. Chorosińska

"Dostaję listy, maile z groźbami karalnymi... To cena, jaką płacę za pracę na rzecz swoich wyborców, za bycie w polityce. To ma nas zastraszyć... Lider opozycji [Donald Tusk - red. dop.] wyrósł na nienawiści. Czy to się sprawdza w Polsce? Po sondażach widać, że niekoniecznie..." - powiedziała w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Dominika Chorosińska, posłanka PiS, która w ostatnim czasie padła ofiarą hejtu na ogromną skalę.

Autor: Anna Zyzek

W ramach prowadzonej przez posłankę akcji w mediach społecznościowych "Alfabet Chorosińskiej" nadeszła pora na literę "H", pod którą polityk poruszyła kwestię szerokopojętego hejtu. 

Reklama

Podała kilka przykładów wiadomości, jakie osobiście otrzymuje od osób niesprzyjających zarówno jej samej, jak i PiS. 

"Wypad PiS-owski śmieciu", "zaj***ć Ci w ryj to za mało", "bomba tyka" - to tylko kilka z nich. 

"Ryba psuje się od głowy..."

Postanowiliśmy porozmawiać z atakowaną przez hejterów posłanką i zapytać z czego może to wynikać.

"Pod literą H mojego alfabetu ulokowałam hejt, który wobec mnie jest wyjątkowo agresywny. Myślę, że to głównie z powodu mojego zaangażowania politycznego. Dopóki nie zajmowałam się politykę, hejt był, ale incydentalny. Odkąd jestem posłem - to się bardzo nasiliło. Widzę to zarówno w komentarzach w mediach społecznościowych, ale nie tylko. Dostaję listy, maile z groźbami karalnymi... To cena, jaką płacę za pracę na rzecz swoich wyborców, za bycie w polityce"

– powiedziała w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Dominika Chorosińska.

I dodała - "to cena wysoka i bolesna. To ma mnie zastraszyć, ale nie dam się złamać".

"Nauczyłam się czerpać z tego siłę"

– zaznaczyła.

"Co może być przyczyną takich ataków? Czy Pani zdaniem może mieć na nie wpływ narzucana często przez polityków opozycji agresywna narracja?" - dopytaliśmy.

"Lider opozycji [Donald Tusk - red. dop.] wyrósł na nienawiści. Czy to się sprawdza w Polsce? Po sondażach widać, że niekoniecznie. Na popularność partii to nie wpływa. Ludzie chcą spokoju i merytorycznych wypowiedzi. Być może stąd coraz częściej mówi się o zmianie lidera opozycji"

– zastanawia się nasza rozmówczyni.

I wymieniała: "nie brakuje też ludzi, którym ta agresja się udziela i dochodzi do dramatów jak choćby zabójstwo pana Rosiaka w siedzibie PiS w Łodzi. Są też lżejszego kalibru - jak niszczenie materiałów wyborczych kandydatów PiS, podczas gdy materiały opozycji są nienaruszone".

"Ryba psuje się od głowy. Gdy słyszę o Marszu Miliona Serca, to pytam... czym wypełnionych?" - powiedziała na koniec.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl
Reklama