Niemiecka agentura wywołuje burdy w Polsce. Tusk zachęca do buntu przeciwko orzeczeniu TK

Politycy opozycji przekonują, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. potwierdzenia wyższości polskiego prawa konstytucyjnego nad prawem unijnym to „krok w kierunku” pol­exitu. Tworzeniu takiej narracji nie przeszkadza to, że podobne orzeczenia zapadły wcześniej m.in. w Niemczech i we Francji i nikt wówczas nie mówił, że kraje te mają zamiar opuścić Unię Europejską.

– Chciałbym, żeby do wszystkich dotarło, że Trybunał pani Przyłębskiej właśnie publicznie ogłosił, że konstytucja i traktaty unijne są ze sobą niezgodne i właściwie nasze członkostwo w Unii Europejskiej trzeba uznać za nielegalne od samego początku. Może trzeba będzie z tego powodu rozebrać autostrady i Stadion Narodowy, może polscy rolnicy będą musieli oddać wszystkie pieniądze, które dostali z Unii Europejskiej

– Donald Tusk nie szczędził wcześniej demagogicznych bzdur na antenie TVN 24.

Manifestacja została wsparta przez inne ugrupowania opozycji.

– W niedzielę będę na jakimś placu, bo trzeba spotkać się z tymi, którzy uważają, że w Polsce stało się w tym tygodniu coś złego, ale nie wiem, czy będzie to pl. Zamkowy – powiedział Szymon Hołownia z Polski 2050. – Liderzy i liderki będą na niedzielnej manifestacji na pl. Zamkowym w obronie Polski w Unii Europejskiej – zapowiadał z kolei jeden z liderów Lewicy Robert Biedroń. W tym samym miejscu miała się odbyć także kontrmanifestacja zwolenników rządu.

Donald Tusk, organizując manifestację, wpisuje się w działania Niemiec oraz Unii Europejskiej, które próbują za wszelką cenę karać niepokorną Polskę. Unijne instytucje szantażowały nasz rząd m.in. tym, że jeżeli nie wycofa swojego wniosku do TK, to środki unijne będą wstrzymywane.

Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Polska