Zaraz po pojawieniu się doniesień niemieckich mediów o obecności rtęci w Odrze, szybko zostały one wykorzystane przez szefa Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska do siania paniki i ataku na rząd. Polityk powielał je bez żadnej weryfikacji, podobnie jak wspierające opozycję media - teraz ta narracja legła w gruzach. Niemcy przyznały Polsce rację - w rzece rtęci brak.
"Do ministerstwa klimatu oficjalnie z Republiki Federalnej Niemiec wpłynęła informacja, że wyniki niemieckie są tożsame z wynikami polskimi w zakresie również zawartości rtęci. (...) Mamy te same parametry, które wskazują na podwyższone niektóre czynniki między innymi parametry chemiczne i fizyczne"
- powiedział mówił podczas dzisiejszej konferencji wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Dodał, że z Odry pobrano do badania ponad 120 próbek.
Chwilę później do sprawy odniosła się na Twitterze minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Polityk również potwierdziła, że wyniki badań na obecność rtęci w Odrze są takie same po stronie polskiej, jak i niemieckiej.
"Nie stwierdzono obecności rtęci. Analizy po obu stronach granicy wykazują wysokie zasolenie. W Polsce trwają kompleksowe badania toksykologiczne. Poinformujemy o kolejnych wnioskach"
- napisała minister Moskwa.
Otrzymaliśmy oficjalnie od strony niemieckiej aktualne wyniki badań wody. Nie stwierdzono obecności rtęci. Analizy po obu stronach granicy wykazują wysokie zasolenie. W Polsce trwają kompleksowe badania toksykologiczne. Poinformujemy o kolejnych wnioskach
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) August 13, 2022
Zapowiadane badania toksykologiczne mają wyjaśnić przyczynę śnięcia ryb w rzece.
Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół. Śnięte ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton. Jak zapewniono Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca. Sprawą masowego śnięcia ryb w Odrze z zawiadomienia WIOŚ we Wrocławiu zajmie się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.