Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Komu Tusk odbiera poparcie? "Trzeba porzucić mit o tym, że PiS słabnie" - czytamy w... Newsweeku

Wbrew hurraoptymistycznym tekstom w "Gazecie Wyborczej", niektórzy komentatorzy związani z opozycją nie są przekonani, że jesienią dojdzie do zmiany władzy. Zdaniem doradcy politycznego i publicysty Jakuba Bierzyńskiego, suma wyników w sondażach jest słabsza dla opozycji, niż rok temu, a Donald Tusk odbiera poparcie słabszym, antypisowskim partiom.

Donald Tusk
Donald Tusk
Tomasz Jędrzejowski/Gazeta Polska

Trwa dyskusja na temat metod, strategii i wyników KO oraz innych formacji opozycyjnych w sondażach. W ostatnich tygodniach część komentatorów wróży wielkie zwycięstwo Donalda Tuska i utratę władzy przez PiS. Do nich zaliczają się niektórzy publicyści "Gazety Wyborczej" i Tomasz Lis. Inną opinię ma Jakub Bierzyński, który na łamach "Newsweeka" zaprezentował wręcz katastroficzne wizje dla antypisowskiego obozu. 

"Trzeba porzucić mit o tym, że PiS słabnie. Dane pokazują, że zdolności mobilizacyjne partii rządzącej są daleko większe niż opozycji. Oparta na nienawiści, ksenofobii, zideologizowana propaganda działa. Kaczyńskiemu w dużej mierze udało się ulepić tożsamość nowego Polaka" - twierdzi niegdysiejszy doradca Wiosny Roberta Biedronia. Bierzyński przeanalizował sondaże i doszedł do wniosku, że w porównaniu z ubiegłym rokiem, KO, Trzecia Droga i Lewica są słabsze w starciu z PiS.  

Opozycja traci w porównaniu z ubiegłym rokiem

"Pod koniec zeszłego roku suma poparcia partii opozycyjnych wynosiła 53 proc. wobec 38 proc. PiS i Konfederacji (średnia wszystkich sondaży – ewybory.eu). Dzisiaj bilans wynosi 47 do 45 proc. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy 15-punktowa przewaga demokratów stopniała do marnych 2 pkt. To nie wygląda na drogę do zwycięstwa"

- wskazuje autor tekstu w "Newsweeku".

Za jedną z przyczyn kryzysu Bierzyński uważa słabe wyniki ugrupowań poza KO. Szczególnie Lewicy, która balansuje na granicy progu, a i Trzecia Droga weszła w ten niebezpieczny kurs.

"(...) metoda D’Hondta przy dzieleniu mandatów działa w ten sposób, że Konfederacja mająca 11 proc. poparcia zgarnia 51 mandatów, podczas gdy Lewica wraz z Trzecią Drogą w sumie, mając 12 proc., dostają ich jedynie 36. I to jest przyczyna słabości opozycji. Słabość mniejszych ugrupowań. Szybko tracąc poparcie, jeszcze szybciej tracą potencjalne mandaty"

- tłumaczy czytelnikom Bierzyński. W jego opinii, jak najlepszy wynik Trzeciej Drogi będzie decydował o tym, czy PiS utrzyma władzę, czy przejmie ją Donald Tusk z koalicjantami. 

"Niech nie usypia nas dobry wynik Platformy w sondażach. Nie tu leży klucz do zwycięstwa opozycji. Liczą się wyłącznie mandaty. A tu sytuacja jest dramatyczna i wymaga od wszystkich liderów partii demokratycznych wyjścia ponad partyjne interesy"

- apeluje Bierzyński, który zachęca do jedności i zaprzestania ataków między liderami ugrupowań antypisowskich. W innym wypadku - przekonuje autor - grozi Polsce porażka demokracji. 

Najnowszy sondaż 

W najnowszym sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu", PiS ucieka KO, zyskując poparcie - wygrywa w badaniu z wynikiem 36,6 proc. (+2,6 pkt. proc.). KO może liczyć na 29,4 proc., co oznacza spadek o 1,3 pkt. proc. W dalszej kolejności jest Konfederacja, na którą chciałoby oddać głos 10,6 proc. Trzecia Droga uzyskała w notowaniu 9,3 proc., natomiast Lewica - 8 proc. 

 



Źródło: Newsweek, niezalezna.pl,

gie