W kwestii bezpieczeństwa i obronności lider PO Donald Tusk nie ma nic do powiedzenia; jego jedyną odpowiedzią są kłamstwa i agresja - ocenił szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel (PiS). Odniósł się w ten sposób do piątkowych wypowiedzi lidera Platformy dotyczących incydentu z białoruskimi helikopterami, które we wtorek naruszyły polską przestrzeń powietrzną.
Dziś podczas spotkania z wyborcami z Ustroniu do incydentu z białoruskimi śmigłowcami nawiązał szef Platformy Donald Tusk. "Dzisiaj problemem jest nie tylko nasz sąsiad, a więc nieodpowiedzialny dyktator Łukaszenka, nie tylko grupy wagnerowców, nie tylko wojna w Ukrainie, ale dzisiaj naszym problemem jest także to, na co mamy bezpośredni wpływ, czyli rząd, który z tymi sprawami kompletnie sobie nie radzi" - stwierdził Tusk.
"Rząd, który w sposób demonstracyjny, bezwstydny rozbroił polską armię, pokazał światu, że Polska za ich rządów nie przygotowuje się realnie do obrony" - mówił także Tusk. Wskazywał też, że "zadłużamy się na dziesiątki miliardów złotych w Korei za obietnice czołgów i haubic w przyszłości". "Wojna jest dzisiaj. Macierewicz, Kaczyński, Morawiecki rozbroili Polskę" - stwierdził szef PO.
O odniesienie się do słów Tuska poproszony został szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosława Fogiel. W jego ocenie "widać, że Tusk jest przyparty do muru". Według Fogla szef Platformy "w kwestii bezpieczeństwa i obronności nie ma nic do powiedzenia". "Jedyną jego odpowiedzią są kłamstwa i agresja" - powiedział.
Zarzuca Prawu i Sprawiedliwości niewłaściwe działania w kwestii bezpieczeństwa człowiek, który był przeciwny budowie muru, kiedy polska granica była atakowana przez Łukaszenkę i Putina, człowiek, który mówił wtedy o migrantach, którzy mieli w Polsce i sąsiednich wprowadzić destabilizację, że: to biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na świecie
- zauważył Fogiel.
"On dziś ma czelność mówić o bezpieczeństwie Polski. Myśli, że Polacy zapomnieli o tych jego słowach" - dodał.