Ten fragment rozmowy Rafała Trzaskowskiego z osobą podającą się za Witalija Kliczko to prawdziwy hit. Rozmówca prezydenta stolicy otwarcie kpił sobie z Trzaskowskiego. "Wiesz, to czasem się zdarza" - odpowiedział wiceprzewodniczący PO na sugestię, że sam siebie w wywiadach nazywał... idiotą.
Rafał Trzaskowski padł ostatnio ofiarą własnej naiwności - myślał, że rozmawia z merem Kijowa Witalijem Kliczką i czuł się dość swobodnie, mówiąc m.in. o tym, że PiS obniża podatki, a on na tym traci, bo powinien dostawać więcej pieniędzy z budżetu państwa.
Wideorozmowę z rzekomym Kliczką Trzaskowski odbył na początku czerwca. Nietypowy przebieg rozmowy wzbudził podejrzenia i zaraz po jej zakończeniu warszawski ratusz skontaktował się z władzami Kijowa. Jak się okazało, Kliczko nie prowadził w tym czasie żadnej rozmowy. W podobny sposób oszukani zostali włodarze czterech innych europejskich stolic.
Jeden fragment rozmowy Trzaskowskiego zastanawia szczególnie. W pewnym momencie rozmówca prezydenta Warszawy zaczyna sobie z niego... otwarcie drwić. Nawet wówczas Trzaskowski kontynuował rozmowę, choć taki ton powinien dać mu sporo do myślenia.
- Widziałem twoje wywiady w waszych mediach, tabloidach, w jednym z nich określiłeś się w przeszłości jako idiota - powiedział fałszywy "Kliczko".
- Ok - odparł zmieszany Trzaskowski, jakby nie wiedząc czy potwierdzać czy zaprzeczać.
- Więc to zabawne - dodał "Kliczko", po czym prezydent stolicy odpowiedział, że "wiesz, to się czasem zdarza".
Mocne.
— Dariusz Korolczuk (@copone1dak) July 1, 2022
"Idiota Trzaskowski" pic.twitter.com/ln4iM8iWxI