Po ostatnich owocnych rozmowach z wiceprezydent USA Kamalą Harris i sekretarz energii Jennifer Granholm potwierdzamy realizację projektu jądrowego w sprawdzonej i bezpiecznej technologii WECNuclear (Westinghouse Nuclear)
- poinformował w piątek premier Mateusz Morawiecki.
O budowie elektrowni atomowej w Polsce rozmawiali goście Katarzyny Gójskiej w programie "W punkt" w Telewizji Republika.
Posłanka PiS Anna Milczanowska przypomniała, co na ten temat do tej pory mówiła opozycja.
Warto przypomnieć co mówiła opozycja, że niektórym kaktus na ręce wyrośnie, jak my z amerykanami będziemy elektrownię atomową budować. Opozycja cały czas mówiła, że Amerykanie nie wyrażą zgody
- przypomniała.
Jest to niewątpliwie bardzo ważny sukces polskiego rządu. W 2020 roku doszło do podpisania umowy między nami a USA, zespoły polsko - amerykańskie przez te kilkanaście miesięcy współpracowały. Musimy dokonywać dywersyfikacji źródeł i technologii energetycznych i to jest właśnie najważniejsza polska racja stanu i teraz również wizyta pana wicepremiera Jacka Sasina w Korei Południowej tego dopełnia
- dodała.
Grzegorz Rusiecki z Koalicji Obywatelskiej potwierdził, że "Amerykanie to dobry wybór".
To jest plan rozpisany na wiele lat do przodu, (...) ale przez kolejne 5 - 10 lat te partie rządzące będą się w Polsce zmieniać i dobrze by było, żebyśmy te decyzje jednak wypracowali w konsensusie i tutaj inicjatywa leży po stronie rządu, żeby zaprosić opozycję, porozmawiać o tym i żeby podjąć takie decyzje, które w przyszłości nie będą ewentualnie kontestowane
- stwierdził polityk.
Redaktor Gójska dopytała, czy opozycja rozważa rozwiązanie tej umowy, po ewentualnie wygranych wyborach.
Jakiej umowy? Przecież nie znamy szczegółów tej umowy. O to chodzi, żeby usiąść, porozmawiać i zapoznać się
- odparł Rusiecki.
Posłanka Hanna Gill-Piątek z partii Szymona Hołowni pytała z kolei, co "pomiędzy dniem dzisiejszym a zbudowaniem elektrowni atomowej? I co z tymi, którzy tej elektrowni nie dostali, chociaż mieli obiecaną".
Chyba wszyscy się zgodzimy, że ludzie, który mieszkają na południu województwa łódzkiego, muszą mieć zapewnioną przyszłość, a zapewnienie ich, że tam będzie elektrownia jądrowa, którą w tej chwili wybudujemy nad morzem, tej przyszłości im nie zapewnia
- stwierdziła.
Do jej wypowiedzi odniósł się wiceminister sprawiedliwości z Solidarnej Polski Michał Woś.
Przedstawicielka partii Hołowni, który jeszcze rok temu krzyczał o tym, że natychmiast mamy odejść od węgla,(...) rozczula się nad elektrowniami węglowymi
- zauważył.
Mówiliśmy jako Solidarna Polska od początku, że trzeba stawiać na węgiel i to węgiel musi być tak długo, jak to możliwe paliwem przejściowym. Natomiast elektrownia atomowa oczywiście jest w naszym wspólnym polskim interesie, żebyśmy mieli zapewnione bezpieczeństwo energetyczne, suwerenność, żeby nasza państwowość mogła się umacniać
- podkreślił Woś.
Nasz sojusz z Amerykanami jest bardzo bliski. Nie tylko gospodarczy, ale i militarny, i ten związany z energetyką atomową, co nie wyklucza współpracy z innymi partnerami i kolejnych inwestycji w Polsce, stąd chociażby wizyta pana premiera Sasina w Korei. Ale mnie niepokoi inna rzecz. Leszek Miller wybrany z list Koalicji Europejskiej mówi o tym, że Komisja Europejska może zablokować te inwestycje. To jest niepokojące, że opozycja, która powinna oczywiście pilnować sprawy polskiej, dbać o polską suwerenność, która powinna reprezentować interesy polskie, już teraz w kolejnej sprawie otwiera sobie furtkę do atakowania polski na arenie międzynarodowej. To jest skandaliczne
- podkreślił wiceminister.