- Czasem mam takie wrażenie, że niektórzy bardzo zazdroszczą pozycji międzynarodowej Radosławowi Sikorskiemu - stwierdził szef klubu KO Borys Budka. Według Transparency Sikorski w ciągu roku osiąga przynajmniej dwukrotnie większe dochody poza europarlamentem, niż przyznaje w oficjalnych dokumentach.
Holenderska gazeta „NRC” napisała, że europoseł KO Radosław Sikorski otrzymuje od ZEA 100 tys. dolarów rocznie za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas. - „Konferencja została utworzona przez Emiraty nieco ponad 10 lat temu jako sposób na prowadzenie międzynarodowej dyplomacji za pomocą miękkiej siły” – czytamy. Rozmówcy liberalnej holenderskiej gazety twierdzą, że zachowanie Radosława Sikorskiego "podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia”.
Na portalu Niezalezna.pl ujawniliśmy dzisiaj, że z raportu Transparency International EU wynika, że Radosław Sikorski zarabiał rocznie od 588 do 804 tys. euro z innych źródeł niż praca w Parlamencie Europejskim. Tyle że ta kwota nie pokrywa się z tym, co polityk PO deklaruje od 3 lat jako europoseł w składanych w Polsce oświadczeniach majątkowych.
Szef klubu KO Borys Budka pytany o to w czwartek w Polsat News podkreślił, że "przede wszystkim jest oświadczenie Radosława Sikorskiego, którego pieniądze są opodatkowane w Polsce, ujawnione w oświadczeniu majątkowym".
Jak zaznaczył jednocześnie, nie znajdziemy żadnego artykułu opisującego majątek żony premiera Mateusza Morawieckiego. - "Pan premier nie ujawnił tego majątku, bo przepisał na żonę, a potem ustawę, którą obiecał skasowano w Trybunale Julii Przyłębskiej" - powiedział Budka.
Pytany o zastrzeżenia zawarte w artykule "NRC" dotyczące głosowań Sikorskiego Budka zwrócił uwagę, że "Radek Sikorski w sposób nie budzący wątpliwości przywołał (w swoim oświadczeniu) głosowania, w których podejmował decyzje takie jak frakcja EPP".
- "Przypomnę, że Radosław Sikorski wszedł do bardzo prestiżowej rady, wśród uczestników tej rady są byli premierzy, byli ministrowie, ludzie z całego świata, którzy w sposób transparentny zajmują się różnymi rzeczami dotyczącymi szeroko pojmowanej polityki zagranicznej"
- podkreślił szef klubu KO.
Budka został zapytany o komentarz jednego z liderów Lewicy Adriana Zandberga, który zwrócił uwagę, że Zjednoczone Emiraty Arabskie to kraj niedemokratyczny i współpraca Sikorskiego z tym krajem eliminuje go jako potencjalnego szefa MSZ w przyszłości.
- "Czasem mam takie wrażenie, że niektórzy bardzo zazdroszczą pozycji międzynarodowej Radosławowi Sikorskiemu"
- powiedział szef klubu KO. "Mam taką radę dla naszych przyjaciół: najpierw wygrajmy z PiS o potem możemy rozmawiać, kto jaką funkcję będzie miał, a nie na odwrót" - dodał.
Dopytywany, czy Sikorski jest wciąż dobrym kandydatem na szefa MSZ, Budka zapewnił, że "nikt w PO nie rozmawia dzisiaj o podziale stanowisk".