Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Nielegalna komisja ds. Pegasusa. Były szef ABW zaserwował kilka zdań prawdy. WIDEO

Od 10 września komisja ds. Pegasusa działa co najmniej z domniemaniem sprzeczności z konstytucją, czyli nielegalnie - mówił Piotr Pogonowski podczas nielegalnej komisji ds. Pegasusa, korzystając ze swobodnej wypowiedzi. Mimo to, co rusz przeszkadzała mu przewodnicząca Magdalena Sroka.

Były szef ABW na nielegalnej komisji ds. Pegasusa
Były szef ABW na nielegalnej komisji ds. Pegasusa
fot. Konrad Falęcki - kolaż własny

Piotr Pogonowski skorzystał z możliwości swobodnej wypowiedzi. Mimo to, zarówno przed zabraniem głosu, ale też w trakcie, Magdalena Sroka postanowiła nie uszanować zagwarantowanej prawem formuły.

- Zostałem wezwany na posiedzenie komisji na początku września. Miałem szczerą chęć i potrzebę, aby zjawić się - rozpoczął.

Wytknął członkom komisji, że ci - jeszcze przed rozpoczęciem prac w komisji śledczej – pracowali na dowiezienie z góry założonej tezy.

- Chcę dać tej tezie stanowczy odpór. To teza szkodliwa dla Rzeczpospolitej, szkodliwa dla służb specjalnych i policji, które tracą narzędzia pracy

- podkreślił świadek.

- Usprawiedliwiałem trzykrotnie swoją nieobecność, powołując się na fakt, że 10 września Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, na podstawie którego uchwała powołująca komisję została uznana za niekonstytucyjną - tłumaczył.

Przypomniał, że „Trybunał Konstytucyjny wyraźnie podkreślił, że wyrok obowiązuje od chwili ogłoszenia go na sali rozpraw przez skład trybunalski”.

- Od 10 września komisja ds. Pegasusa działa co najmniej z domniemaniem sprzeczności z konstytucją, czyli nielegalnie - zarzucił zgromadzonym na sali politykom.

I dalej:

"jako osoba znająca prawo, przestrzegająca prawa skrupulatnie w działalności zawodowej, jak i prywatnej, usprawiedliwiłem swoją nieobecność, powołując się na fakt wydania wyroku przez TK – wyroku, który uniemożliwia zgodne z prawem, legalne procedowanie przez komisję".

- Jeżeli chodzi o systemy, które państwo nazywają „Pegasus” - pierwszy raz dowiedziałem się na temat czegoś, co się nazywa Pegasus, z mediów - powiedział Pogonowski.

- Wierzę, że taki system ktoś tak nazwał i funkcjonuje. Wierzę, że służby specjalne, służby policyjne są wyposażone w najlepszy dostępny sprzęt po to, żeby zgodnie ze swoim obowiązkiem […] zapewnić na najwyższym możliwym poziomie bezpieczeństwo obywateli i państwa - mówił dalej.

Pogonowski, w swobodnej wypowiedzi przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, tłumaczył, że dzięki zaawansowanym technikom operacyjnym w wielu przypadkach udało się uchronić RP "przed realnymi zagrożeniami terrorystycznymi, szpiegowskimi i przed zwykłymi złodziejami". Jednocześnie zapewnił, że każde narzędzie nabywane przez służby jest poddawane "wszechstronnej weryfikacji" m.in. od strony prawnej czy technicznej. "Nie ma więc narzędzia stosowanego przez służby, które (...) stanowiłoby nierozpoznane zagrożenie" - podkreślił.

"Mamy wszyscy te smartfony (...), to się wszystko odkłada u kogoś, ale tego się nie boimy" - zauważył.

Dodał, że służby specjalne działają pod "kagańcem prawnym i formalnym", dlatego nie jest możliwe, żeby "ktoś coś dosztukował czy przekręcił". "Od strony procesowej bardzo łatwo jest wykazać, czy telefon został poddany manipulacji. To jest dwa dni góra pracy umiejętnego kryminalistyka, informatyka" - zauważył.

Jak tłumaczył, nie ma więc możliwości, żeby służby narażały się na odpowiedzialność prawną. "Nigdy coś takiego nie miało miejsca" - oświadczył. 

ZOBACZ KILKA PIERWSZYCH MINUT WYSTĄPIENIA:

 



Źródło: niezalezna.pl

#Pegasus

am