Rano 13 września nie było mowy o powodzi w Polsce - brnie premier Donald Tusk. Szef rządu został zapytany o swoją wypowiedź z tamtego dnia, gdzie stwierdził, że "prognozy nie są alarmujące". Wiem, co stało się później. Internauci nie kryją oburzenia słowami premiera. Oliwy do ognia dolewa fakt, iż Komisja Europejska miała ostrzegać przed powodzią aż trzy dni przed rzekomo uspokajającą wypowiedzią Tuska.
Prognozy nie są przesadnie alarmujące. Nie można lekceważyć tej sytuacji, ale dzisiaj nie ma powodu, aby przewidywać zdarzenia w skali, która powodowałaby zagrożenie na terenie całego kraju - przekonywał Donald Tusk w piątek, 13 września. Niedługo później południową i zachodnią Polskę zalała woda, a część mieszkańców tamtych terenów straciła dorobek życia. Nie przeszkadzało to przedstawicielom Koalicji Obywatelskiej usiłować robić na tragedii politykę.
Na premiera z wielu stron spadła krytyka. Część komentujących uważa, że tak dużej skali dramatu można było uniknąć. W środę Donald Tusk próbował się tłumaczyć ze swoich piątkowych słów.
"Tak, prognozy wówczas nie były przesadnie alarmujące. To, co było dla mnie kluczowe, to było pierwsze posiedzenie sztabu. Chciałbym przypomnieć, że to był piątek 13 o 8 rano, tu we Wrocławiu, jeszcze nie było nigdzie wysokiej wody. Nie było mowy o powodzi w Polsce"
Niestety - dla premiera - wcześniej tego samego dnia dowiedzieliśmy się, że Komisja Europejska, wykorzystując system ostrzegania przed powodzią, alarmowała kraje członkowskie już 10 września. Powiedział o tym w Parlamencie Europejskim komisarz UE ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarczicz.
Wypowiedź Tuska dla rządowej telewizji rozwścieczyła internautów. Wielu z nich pisze wprost, że szef rządu okłamuje obywateli.
Tak to był piątek 13 i tak to była 8:00 rano. Ale poniższe było 10 września. https://t.co/hXwKA2r4YZ
— Służby w akcji 👮 (@Sluzby_w_akcji) September 18, 2024
Bzdura w wykonaniu Pana Premiera! Od środy było wiadomo jaka będzie mniej więcej suma opadów i jakie będą skutki - gwałtowne wzrosty rzek. W czwartek prognozy uległy nawet pogorszeniu. Było wiadomo, że woda z gór skumuluje się w dolinach. Już wtedy należało mobilizować siły.
— Artur Micek (@Artur_Micek) September 18, 2024
Jak się okazało, że w Polsce są poważniejsze problemy niż "PiS na usługach Rosji" i naprawdę trzeba zająć się państwem, to cała antypolska koalicja posypała się w mgnieniu oka.
— ONR (@1934ONR) September 18, 2024
Ludzie oddolnie organizowali się od środy! Każdy wiedział, że będzie tragicznie! Co to za bzdury.... Może to my zaczniemy wysyłać Alerty RCB do rządu?!
— Andrzej Farulewski (@AndFarOfficial) September 18, 2024
Tak, powódź zaskoczyła, jak zima drogowców
— Olgierd_von_Everec (@Stanislavic_91) September 18, 2024